 |
weekend nie powinien być wolny od szkoły. żeby naprawdę odpocząć, weekend musiałby być wolny od życia.
|
|
 |
nie wytłumaczysz mi, że mam ułożyć zmęczone od płaczu powieki do snu bo on już nie wróci. one są nieposłuszne. rozum każe im wierzyć, serce nakazuje czekać. i nie pocieszaj mnie, że nadejdzie dzień kiedy zapytana czy wierzę w cuda, odpowiem że nie dzisiaj.
|
|
 |
a kiedy objął mnie jak co dzień, od paru miesięcy i spytał czy coś dla niego zrobię, cynicznie się roześmiałam. - wszystko. - powiedziałam z drwiącym uśmiechem mając to za oczywiste. nachylił się, moje nozdrza wypełniły się jego zapachem, który wydawał mi się słodszy od wszystkich możliwych owoców razem wziętych w środku samego lata. - wszystko - powtórzyłam, dla pewności. - w takim razie zapomnij o mnie. - wyszeptał. odsunąwszy się, dotarło do mnie, że od dziś lato będzie najbardziej znienawidzoną przeze mnie porą roku.
|
|
 |
kiedykolwiek, gdziekolwiek, jakkolwiek. obiecaj.
|
|
 |
dzielą nas kilometry, te między miastami, ale i te między naszymi sercami.
|
|
 |
lubię niespodziewane buziaki w szyjkę.
|
|
 |
Wszystko co do tej pory wydawało się ważne, teraz traci znaczenie.
|
|
 |
Jest lepiej.
Taki układ mi odpowiada.
Taki układ pozwala mi oddychać.
|
|
 |
są tylko dwa dni o których nie myślę nigdy: wczoraj i jutro.
|
|
 |
mija czas, mijam ja, życie mija w kilka chwil.
|
|
 |
Jeśli kiedyś będę miała syna, to będzie nosił Twoje imię.
|
|
 |
Co by się stało, gdyby się nie stało to co się stało ?
|
|
|
|