 |
alcohol kills cannabis chills
|
|
 |
"nic dwa razy się nie zdarza, żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy"
|
|
 |
martwię się, uwierz że częściej się martwię.. częściej niż odpalam następną fajkę.
|
|
 |
i co z nami? już raczej nic kurwa. nie ma nas, jestem ja i nabita lufka i spust daj do głowy albo daj upust emocjom.. w sumie obydwie opcje mnie wykończą.
|
|
 |
nie czuję nic a myślałam, że możesz mi szczęście dawać.
|
|
 |
to samo widzisz w moich oczach, co ja widzę w Twoich, wiem. i najbardziej boli nas to, że nie czujemy nic. znamy swoje dłonie, usta, ciała, lecz nie ma uczucia w tym. to czego nie chcemy powiedzieć my sami, mówi nam każda chwila dziś, ale myślę, że prócz siebie nic nie mamy.. kurwa, nie mamy nic.
|
|
 |
Zadzwoniłabym do Ciebie i ze spływającymi po policzkach łzami, szeptem oznajmiła Ci, jak bardzo Cię kocham, jak bardzo jesteś powodem równającym się powietrzu. Pewnie zastanawiasz się co potem? Rozłączyłabym się wrzucając telefon na dno torby. Po to byś chociaż przez moment, zastanowił się co ze mną, co teraz. Byś zaczął analizować kolejne fakty, zwyczajnie wykluczając przy tym, wcześniejsze przeszkody i ten defekt, pomiędzy naszą dwójką. Byś w końcu pomyślał sercem i pokierował tymi uczuciami, za którymi, jestem pewna, że nie tylko ja nadal tęsknię. Rozumiesz? / Endoftime.
|
|
 |
kurwa, nawet nie wiesz jak jest ciężko
|
|
 |
"pobawmy się w chowanego.. po mojemu. Ty się chowasz a ja nawet szukać nie będę"
|
|
 |
Chciałabym znów każdego dnia przyglądać się jego tęczówkom, bez opamiętania móc pochłaniać ich barwę i nadal mieć ten cholerny nie dosyt. Chciałabym znów jego źrenic, w których oprócz pustki znajdowałam się jeszcze ja. Tych warg, które tak idealnie układały się w uśmiech, które mówiły tak wiele. Dłoni, ściskających w sobie moje, nieco mniejsze. Klatki piersiowej, ogrzewającej ciało jednocześnie tuląc je do siebie z całej siły. I serca.. mieszczącego w sobie cały mój świat. Chciałabym znów jego. / Endoftime.
|
|
 |
oddaj mi samotność mą, pragnę jej, chcę być z nią, chcę na moment po prostu zapomnieć
|
|
 |
* Tamten nie może jej kochać tak jak on, nie może jej wielbić w taki sposób, nie jest w stanie dostrzec jej wdzięcznych ruchów ani tych szczególnych znaczków na jej twarzy. Jakby to tylko jemu było dane widzieć prawdziwy kolor jej oczu i poznawać smak jej pocałunków.
|
|
|
|