 |
|
to tysiące absurdów, to setki powodów, to jedna komedia.
|
|
|
|
ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile. jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
|
|
muszę ci powiedzieć, że potrzebuję cię jak powietrza. nikt nie może pragnąć cię aż tak.
|
|
|
|
bo udowodniłaś sobie, że to, za czym tak tęskniłaś wcale nie jest aż takie świetne.
|
|
|
|
widziałam w tobie to co chciałam, dziś żałuję, że nie jestem ślepa.
|
|
|
|
albo ci zależy, albo nie. po środku to możesz być z kolega. po środku to jest takie wiesz, lubię cie, ale tak naprawdę mało mnie obchodzisz.
|
|
|
|
a dzisiaj? gdybym spotkała cię na mieście, zapewne przeszlibyśmy koło siebie jak obcy sobie ludzie.
|
|
|
|
podobno ludzie widzą to co chcą, niektórzy robią krok w tył i widzą ten sam obraz co wiele lat temu. inni widzą, że padli ofiarą własnych kłamstw. jeszcze inni dostrzegają to co zawsze było tak blisko.. pozostali uciekają aby samych siebie nie widzieć.
|
|
|
|
skubaniec. upatrzył sobie miejsce w moim sercu. zarezerwował je u recepcjonisty zapewniając, że zaraz wróci. wniósł swoje walizki. zostawiał perfumy na pościeli i bluzy na łóżku. zapewniał, że nie narobi żadnych szkód. skłamał. całe szczęście miałam ubezpieczenie w "alkohol-24h". dałam radę. zapomniałam. na jakiś czas.
|
|
|
|
wyrosłam z lalek, ale z ciebie skarbie nie potrafię.
|
|
|
|
tysiące przejść, niepewności, załamań. ciągła prowizorka, tymczasowość, byle do jutra.
|
|
|
|
moglibyśmy wsiąść do samochodów i jechać sobie naprzeciw, sprawdzić, które z nas pierwsze skręci.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
