głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika malinoowa

Pękłem od środka  depresja  która mnie zjadła  teraz mnie całkiem pochłonęła i nie mogę jej pokonać.  ...  Stawanie się sławnym chyba nie było sensem mojego życia  bo dlatego mam problemy.  ...  To zabawne  że byłem w stanie znieść tak wiele. Powiedz mi  że dobrze się spisałem  nie obwiniaj mnie. Krzyczałem i płakałem  ale nikt nie reagował. Chciałem uciec od samego siebie. Wszystko było moją winą. Nie jestem nic wart. Nauczyciele  słyszycie moje słowa?  hirrokomi

emoevelyn dodano: 14 kwietnia 2020

Pękłem od środka, depresja, która mnie zjadła, teraz mnie całkiem pochłonęła i nie mogę jej pokonać. (...) Stawanie się sławnym chyba nie było sensem mojego życia, bo dlatego mam problemy. (...) To zabawne, że byłem w stanie znieść tak wiele. Powiedz mi, że dobrze się spisałem, nie obwiniaj mnie. Krzyczałem i płakałem, ale nikt nie reagował. Chciałem uciec od samego siebie. Wszystko było moją winą. Nie jestem nic wart. Nauczyciele, słyszycie moje słowa? /hirrokomi

My  ludzie  musimy iść do końca. Nawet wtedy  kiedy nas gonią i kiedy nikt nas nie kocha.   Marek Hłasko

emoevelyn dodano: 14 kwietnia 2020

My, ludzie, musimy iść do końca. Nawet wtedy, kiedy nas gonią i kiedy nikt nas nie kocha. / Marek Hłasko

Ktoz wie  może nie byłam jedyna  jakas wyjątkową historia.   Może miał ich więcej. Była jedną z wielu  kiedy dla mnie była najlepszym wspomnieniem  najlepszym snem  najlepszym usmiechem i łza.

emoevelyn dodano: 12 kwietnia 2020

Ktoz wie, może nie byłam jedyna, jakas wyjątkową historia. Może miał ich więcej. Była jedną z wielu, kiedy dla mnie była najlepszym wspomnieniem, najlepszym snem, najlepszym usmiechem i łza.

jestem desperatką. z brakiem jakiejkolwiek racjonalności. budzę się w środku nocy i biorąc szklankę mineralnej do dłoni pałętam się po całym domu z nadzieją  że w końcu zgubię Cię gdzieś po drodze. otwieram okno mojego pokoju na oścież nie zważając na deszcz. siadam na parapecie  zachłystując się chłodnym powietrzem. wpatruję się w księżyc  który jest równie beznamiętny jak Twoje źrenice na mój widok. wychylam się za okno. czuję jak wiatr lekko podwiewa moje włosy  a deszcz delikatnie uderza o moje powieki. świat z takiej wysokości w środku nocy  wygląda niezwykle. zapomnę tak jak obiecałam. pozbędę się podświadomości w której gościsz na stałe. poddaję się. z miłością nie wygram. kochałam Cię. dotrzymuję obietnicy. zapominam.'   przeczytał z trudnością rozmazane literki atramentu na kawałku papieru  leżącym na owym parapecie. znajdując ją ówcześnie martwą na chodniku przed jej własnym domem. sąsiedzi zeznali  że spadała z okna krzycząc jego imię.

abstracion dodano: 4 luty 2020

jestem desperatką. z brakiem jakiejkolwiek racjonalności. budzę się w środku nocy i biorąc szklankę mineralnej do dłoni pałętam się po całym domu z nadzieją, że w końcu zgubię Cię gdzieś po drodze. otwieram okno mojego pokoju na oścież nie zważając na deszcz. siadam na parapecie, zachłystując się chłodnym powietrzem. wpatruję się w księżyc, który jest równie beznamiętny jak Twoje źrenice na mój widok. wychylam się za okno. czuję jak wiatr lekko podwiewa moje włosy, a deszcz delikatnie uderza o moje powieki. świat z takiej wysokości w środku nocy, wygląda niezwykle. zapomnę tak jak obiecałam. pozbędę się podświadomości w której gościsz na stałe. poddaję się. z miłością nie wygram. kochałam Cię. dotrzymuję obietnicy. zapominam.' - przeczytał z trudnością rozmazane literki atramentu na kawałku papieru, leżącym na owym parapecie. znajdując ją ówcześnie martwą na chodniku przed jej własnym domem. sąsiedzi zeznali, że spadała z okna krzycząc jego imię.

kocham to rozkoszne drżenie mojego ciała  kiedy widzę go po raz pierwszy od tak dawna. powiedziałabym co wtedy czuję  ale takich rzeczy nie mówi się na głos.

abstracion dodano: 4 luty 2020

kocham to rozkoszne drżenie mojego ciała, kiedy widzę go po raz pierwszy od tak dawna. powiedziałabym co wtedy czuję, ale takich rzeczy nie mówi się na głos.

wracając tutaj i czytając samą siebie  budzę każde wspomnienie jak niedźwiedzia z zimowego snu. i pomyśleć  że gdybym czytała to samo rok czy dwa wcześniej nie posiadałabym się z przeszywającego mnie bólu. natomiast dziś się uśmiecham na te same wspomnienia. z czasem łagodnieją  są wybrakowane. zostają wyłącznie jako te dobre. nie  czas nie leczy ran  ale pozwala zapomnieć o bólu. i przy okazji nasuwa się jeszcze jeden wniosek. dobre rzeczy w życiu zaczynają nas spotykać dopiero wtedy  gdy nabierzemy dystansu do tych złych.

abstracion dodano: 4 luty 2020

wracając tutaj i czytając samą siebie, budzę każde wspomnienie jak niedźwiedzia z zimowego snu. i pomyśleć, że gdybym czytała to samo rok czy dwa wcześniej nie posiadałabym się z przeszywającego mnie bólu. natomiast dziś się uśmiecham na te same wspomnienia. z czasem łagodnieją, są wybrakowane. zostają wyłącznie jako te dobre. nie, czas nie leczy ran, ale pozwala zapomnieć o bólu. i przy okazji nasuwa się jeszcze jeden wniosek. dobre rzeczy w życiu zaczynają nas spotykać dopiero wtedy, gdy nabierzemy dystansu do tych złych.

Halo  jest tu jeszcze kto?

abstracion dodano: 21 stycznia 2020

Halo, jest tu jeszcze kto?

Wargi mnie bolą z niepocałowania  zresztą nie tylko wargi  bolą oczy z niepatrzenia  i dłonie  i opuszki palców bolą też. Siedem przeklętych dni  co tydzień.     — Urszula Kozioł

emoevelyn dodano: 24 czerwca 2019

Wargi mnie bolą z niepocałowania, zresztą nie tylko wargi, bolą oczy z niepatrzenia, i dłonie, i opuszki palców bolą też. Siedem przeklętych dni, co tydzień. — Urszula Kozioł

 Ból to ciekawa rzecz. Wydaje ci się  że dotarłeś do absolutnego kresu swojej wytrzymałości   i że nie możesz już czuć się gorzej. A potem odkrywasz  że są całe nowe poziomy cierpienia. I kolejne po nich.     — Rick Riodan  Apollo i boskie próby. Labirynt Ognia

emoevelyn dodano: 3 września 2018

"Ból to ciekawa rzecz. Wydaje ci się, że dotarłeś do absolutnego kresu swojej wytrzymałości i że nie możesz już czuć się gorzej. A potem odkrywasz, że są całe nowe poziomy cierpienia. I kolejne po nich." — Rick Riodan, Apollo i boskie próby. Labirynt Ognia

Uciekasz od bólu  oceniania  hejtów czy problemów  próbując żyć jakoś szczęśliwie.Starasz się być silna i zapominać przykre słowa. Walczysz z tym wszystkim co cie dobija czekając z nadzieją na lepsze dni. Pewnego dnia jednak już zaczyna ci brakować siły. Po prostu pozwalasz ranić się przez innych ile wlezie. W końcu ile można od tego wszystkiego uciekać wierząc  iż będzie lepiej skoro dalej jest tak samo.  emoevelyn

emoevelyn dodano: 2 września 2018

Uciekasz od bólu, oceniania, hejtów czy problemów, próbując żyć jakoś szczęśliwie.Starasz się być silna i zapominać przykre słowa. Walczysz z tym wszystkim,co cie dobija czekając z nadzieją na lepsze dni. Pewnego dnia jednak już zaczyna ci brakować siły. Po prostu pozwalasz ranić się przez innych ile wlezie. W końcu ile można od tego wszystkiego uciekać wierząc, iż będzie lepiej skoro dalej jest tak samo.| emoevelyn

Miłość to nie staw  w którym można zawsze znaleźć swoje odbicie.  Miłość ma przypływy i odpływy .  Ma też swoje rozbite okręty   zatopione miasta   ma też ośmiornice i skrzynie złota i pereł...  Ale perły... leżą głęboko...

emoevelyn dodano: 26 sierpnia 2018

Miłość to nie staw, w którym można zawsze znaleźć swoje odbicie. Miłość ma przypływy i odpływy . Ma też swoje rozbite okręty , zatopione miasta , ma też ośmiornice i skrzynie złota i pereł... Ale perły... leżą głęboko...

uwielbiam te poranki  gdy widok jest tak piękny  że nie można się napatrzeć.   tonatyle

emoevelyn dodano: 18 sierpnia 2018

uwielbiam te poranki, gdy widok jest tak piękny, że nie można się napatrzeć. / tonatyle

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć