 |
może teraz jesteś z nią i może to ona daje Ci szczęście , może właśnie patrzysz na nią tak jak tylko Ty potrafisz patrzeć i może robisz tą swoją firmową minę a wokół roznosi się zapach waszych zmieszanych pragnień.I ona jest Tobą zauroczona,zakochana i jest szczęśliwa i nie wie , nawet przez myśl nie przyjdzie jej do głowy że ktoś taki jak ja w ogóle istnieję.I może Ty też zaczynasz coś czuć i może , może pasujecie do siebie.I może dobrze razem wyglądacie,jak z ciągnięci z okładek gazet.Ale proszę nie mów od razu że to tak na poważnie,że już na stałe,że razem, daj mi trochę czasu , daj mi przywyknąć do wiadomości że ktoś inny z Tobą sypia,do świadomości że ktoś inny ma Ciebie. / nacpanaaa
|
|
 |
"Boga proszę o pomoc on jedyny wierzy na słowo
on dał mi Cie gdy ogarniał mnie cień" - DNA GAL [przepraszam]
|
|
 |
to takie przykre, jak czas zobojętnia wobec siebie ludzi
|
|
 |
niedawno byliśmy dziećmi, a świat był piękny, potem doszły problemy, uczucia, jakieś błędy
|
|
 |
To się po prostu stało i koniec , to już za nami , nie będzie powrotów , nie tym razem , absolutnie. Nie było sensu dłużej tego ciągnąć , ciągnąć czegoś co niszczyło nie tylko już nas ale i wszystkich wokół. Ciągnąć czegoś co było zepsute , wypalone , co było złe , chore. Powinniśmy zrobić to już dawno ,zakończyć to dużo , dużo wcześniej , zaoszczędzić sobie masy niepotrzebnych łez , niezrozumiałych słów , dołujących kłótni. Ale nie chcieliśmy tego robić , nie umieliśmy , nie potrafiliśmy , uparcie trwaliśmy w niezrozumiałym układzie, mając nadzieję że jakoś to będzie , że w końcu będzie dobrze , ale nie nie będzie. Już nigdy nie pojawisz się w tych drzwiach jako mój , już nigdy nie zasnę w twoich ramionach jako twoja i już nigdy ,nigdy , przenigdy nie będziemy dla siebie. I zanim, zanim ostatni raz spojrzałeś na mnie , za nim ten cały świat wziął i się pierdolnął , zanim odszedłeś zdążyło rozpaść się moje wnętrze / nacpanaaa
|
|
 |
I uśmiechał się do mnie i żartował ze mną i mówił nawet że się martwił a potem znowu bredził coś w kompletnie pijackim stylu , a ja umierałam. Umierałam tam sama wśród ludzi z uśmiechem na ustach i setkami szpilek zagnieżdżonych w umyśle. Było ich tam pełno ,były małe , ostre i wbijały się coraz głębiej , z coraz większą siłą , niszczyły mnie , wspomnienia , każde z osobna i wszystkie razem wzięte. Wspomnienia wspólnych nocy , rozmów , dotyków , uśmiechów , pocałunków , doznań wspomnienia wspólnego życia. Wspomnienia i świadomość , świadomość niezaprzeczalnej , niepodważalnej i przede wszystkim nieodrwacalnej utraty, to było straszne. / nacpanaaa
|
|
 |
Dobija mnie ludzka nieczułość i ignorancja. Czasem wydaje mi się że było by lepiej jak byłabym taka sama jak reszta ale nie oczywiście ja odstaje od reszty jak klocek z innego zestawu.
|
|
 |
A on ? Jedyna osoba która udowadnia mi każdego dnia, że może jednak jest po co żyć. Pokazuje mi, że istnieją bezinteresowne uczucia. Każdego dnia uczy mnie jak się kocha. Stara się bym uwierzyła, że mnie nie zrani. Otwiera się przede mną i cierpliwie czeka aż ja też to zrobię. Pokazuje mi kolory w szarym świecie. Sen zamienia w rzeczywistość. Dokonuje rzeczy niemożliwych. Przy nim wszystko staje się wyjątkowe. Wierzy, że już zawsze będziemy razem. Próbuje ukazać mi wspólną, idealną przyszłość. Kocha mnie bezwarunkowo , w co tak trudno jest uwierzyć.
|
|
|
|