|
zostałem sam, jak stoję z rozsznurowanymi butami, mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie, o Tobie.
|
|
|
bo lata lecą, mijają niczym buch za buchem.
|
|
|
Spróbuj powiedzieć to,
Nim uwierzysz, że
Nie warto mówić kocham.
Spróbuj uczynić gest,
Nim uwierzysz, że
Nic nie warto robić.
|
|
|
Jestem Twoją klątwą i przekleąstwem,
Niedokonczoną przyjemnościa,
przegryzioną wargą do krwi
|
|
|
Kiedyś kupię nóż i powyrzynam wszystkich w koło... kupię nóż, zostawię tylko dwoje..
|
|
|
Na linie nad przepaścia tańcz
aż w jedną,krótką chwilę pojmiesz
po co żyjesz
|
|
|
estem tylko pyłem
w milionowym mieście
mam powszednią pospolitą twarz
jestem tłem i przeraża mnie powietrze
|
|
|
Czasami wolę być zupełnie sama
Niezdarnie tańczyć na granicy zła
I nawet stoczyć się na samo dno
Czasami wolę to niż czułość waszych obcych rąk
|
|
|
A jutro znów idziemy na całość,
miasto będzie patrzeć twarzą oniemiałą,
bo kto widział żeby z nocą się nie liczyć
na dwa głosy nagle śpiewać na ulicy,
że w tym życiu to nam jakoś życia ciągle mało
|
|
|
jestem w stanie oddać Ci
trzy życia i trzy śmierci swoje
|
|
|
Nie mam potrzeby zbyt wiele wiedzieć
|
|
|
tak mało trzeba by znaleźć szczęście i jeszcze mniej, żeby je stracić.
|
|
|
|