 |
najpierw kłamiesz, a potem mówisz, że mam Ci ufać
|
|
 |
najbardziej boję się właśnie tego, że nic się nie zmieni..
|
|
 |
Prawdziwe pocieszenie jest wtedy, gdy ktoś daje ci do zrozumienia: możesz być taki, jaki jesteś.
|
|
 |
nie rób tego, czego sam nie chciałbyś być ofiarą.
|
|
 |
im częściej dostajesz po mordzie, tym więcej jesteś w stanie znieść.
|
|
 |
ludzie nie są przygotowani do przyjęcia spełnionych marzeń
|
|
 |
twarze z przeszłości spacerują po mej głowie, twarze, o
których nie chcę i nie umiem zapomnieć
|
|
 |
jak gorzej być nie może na pewno będzie lepiej
|
|
 |
Nikt z nas nie powiedział "zostań", byliśmy zbyt dumni.
|
|
 |
siadając na ławce czekała na autobus. tego dnia nie przeszkadzało jej, że spóźnił się on kilka minut.
powolnie weszła do niego popychana przez zmęczoną młodzież wracającą do domu ze szkół,
odbiła bilet i zajęła ostatnie miejsce w autobusie, niedbale kładąc torbę na siedzeniu obok,
by przypadkiem żadnej starej babie nie przyszło do głowy usiąść.
wsunęła w uszy słuchawki zamykając oczy i położyła głowę na szybie.
chciała się wyłączyć zupełnie, przestać myśleć, przestać oddychać a co najważniejsze - przestać czuć.
jedynym marzeniem była ucieczka z tego świata, nie miała sił dłużej w nim żyć.
stróżka ciepłych łez sunąca przez skroń zatrzymała się w szaliku.
nie chciała pęknąć przy tłumie cisnących się ludzi w autobusie, dlatego przełączyła piosenkę na bardziej żywszą.
nawet ona nie pomogła, bo krople zaczęły skapywać jeszcze bardziej intensywnie.
w myślach wyzywała się od najgorszych, bo przecież miała być silna.
|
|
 |
Masz wszystkiego dosyć. Kładziesz się na łóżku, nakładasz słuchawki, włączasz muzykę jak najgłośniej. I nagle masz przed oczami całe życie.
Wszystkie popełnione błędy, które chciałbyś cofnąć, chciałbyś podjąć inne decyzje, ale już jest za późno.
Jest Ci przykro. Nie wiesz jak dalej żyć. W końcu jednak dochodzisz do wniosku, że dasz radę, bo jesteś silny. Masz przyjaciół, rodzinę. Może nie zawsze Cię wspierają, ale mimo wszystko są przy Tobie. Znajdujesz resztki nadziei, ocierasz łzy i jesteś gotowy dalej żyć.
Może i będzie ciężko, ale dasz radę.
|
|
 |
Nie lubię tych wieczorów, gdy skulam się pod kołdrą na łóżku, przytulam do poduszki i usiłuję opanować myśli, które rozpierdalają mi głowę.
|
|
|
|