 |
Nie umiesz mnie już przytulać. Nie masz dla mnie ani grama ciepła. Z trudem zdobywasz się na otoczenie mnie chłodnymi ramionami. Nie potrafisz mnie całować. Wysiłek stanowi subtelny dotyk Twoich warg na moim policzku. Nie patrzysz mi w oczy. Nie ma naszych spojrzeń. Nie ma tamtego dotyku. Nie ma rozmowy. Zatarł się nasz wspólny język. Nie ma słów. Powoli między nami nie ma nic, prócz pustki i jednostronnej tęsknoty.
|
|
 |
Musisz oswajać się z bólem. Patrz w jego zdjęcia. Chodź do tych miejsc, gdzie on Cię zabierał. Trzymaj w dłoni pamiątki po nim. Czytaj stare rozmowy. Ilekroć będziesz miała okazję wrócić do przeszłości, wracaj. Siedź w niej, nawet gdybyś czuła, że serce pęka Ci na pół. Nawet gdyby łzy wezbrane pod powiekami zaczęły płynąć po policzkach. Siedź nawet w momencie, kiedy szloch rozedrze Ci klatkę piersiową. Oswajaj się z tym bólem każdego dnia, aż w końcu, któregoś razu usiądziesz w tym samym miejscu i nic się nie wydarzy. Wyszłaś z wyciągniętą ręką do przeszłości, przestałaś walczyć ze sobą i swoimi emocjami i dlatego właśnie przeszłość pozwoliła Ci odejść. Nie szarp się z nią, nie krzycz, nie drap, nie gryź. Usiądź obok niej jak obok najlepszego przyjaciela i choć pierwsze spotkania będą bolesne, w końcu się uwolnisz. Wtedy właśnie za drzwiami będzie czekać teraźniejszość i zaczniesz żyć./esperer
|
|
 |
Moja jednostka czasu? Przemijająca miłość. Ona najlepiej pokazuję, że minuty uciekają, a życie się zmienia. /esperer
|
|
 |
Zabawne, że ludzie, którzy mieli nigdy nie ranić, zranili najbardziej. Ci, którzy mieli być na zawsze, pierwsi spakowali walizki. Nie składaj obietnic, ludzie zbyt często je łamią./esperer
|
|
 |
Obiecuję, że ze wszystkim sobie poradzisz. Nawet jeśli teraz boli, nawet jeśli życie sypie wciąż sól na Twoje rany, wszystko przetrzymasz. Pomyśl jaki raj czeka Cię po tym piekle. Nie zatrzymuj się, idź./esperer
|
|
 |
Mam wrażenie, że wszystko po co sięgam spala się na moich oczach zanim zdążę to złapać, a jeśli jednak uda się coś pochwycić, spala się w dłoniach i zostają tylko rany./esperer
|
|
 |
kochanie jest taka sprawa. bo wiesz, siedzę tutaj całkiem sama i potrzebuję Ciebie. nie byle kogo, tylko właśnie Ciebie. potrzebuję Twoich dłoni, Twoich ust, ciepłych dotyków i długich, namiętnych spojrzeń. potrzebuję Ciebie. nie kogoś innego, tylko właśnie Ciebie. bo tęsknię, każdego dnia, w każdej sekundzie, z każdym wdechem i wydechem, tęsknię. może być wokół mnie wielu innych facetów, ale w sercu i tak pozostajesz tylko Ty. bo przy Tobie coś we mnie drgnęło, coś sprawiło że serce wciąż bije mocniej. i boli mnie każda ignorancja, każdy unik przede mną. bo to wciąż trwa, mimo wszystko. więc wróć do mnie, błagam, bo bez Ciebie umieram.
|
|
 |
Ohh, a ja znów wykupiłam bilet i wyjeżdżam za kilkadziesiąt godzin i to chyba ten alkohol zmieszany z marihuaną, ale nie jestem pewna i boję się, że gdy wytrzeźwieję to się rozmyślę, dlatego raczej nie dopuszczę do takiej sytuacji, ale kurwa, znów robię to samo, wyjeżdżam, choć dobrze pamiętam jak ostatnio to się skończyło, ale oh kurwa mać, naprawdę nie chcę tu być, nie teraz i jeśli znoów coś pójdzie nie tak to pierdolę to, z góry na dół, przecież nie mogę się przyzwyczaić, to najgorsze co bym mogła zrobić, więc taki wyjazd to zajebista sprawa, oh tak, zdecydowanie zajebista sprawa i mówię tak już od 5 godzin, zaraz po tym jak wpadłam na ten pomysł i jak szybko zamówiłam i w sumie to już nawet nie pamiętam, gdzie jadę, ale będzie fajnie, oh nap prewno będzie zajebiście, tak, wyjebanie w kosmos, na pewno. Kolejne miejsce do kolekcji gdzie uswiadomię soobie jaką jestem idiotką, mmm, już nie mogę się doczekać. / believe.me
|
|
 |
Bo ludzie mnie irytują. Ludzie nie wiedzą co czujesz, ale najgłośniej by o tym rozmawiali. Przekonują, że będzie lepiej, że jutro, pojutrze, a te obietnice się nie spełniają. Jeśli im się układa, to wymagają żeby Tobie też się układało, bo nie pasujesz do ich szczęśliwego obrazka z tymi łzami w oczach. Odwrócą się do Ciebie plecami, bo sobie nie radzisz, a przecież nigdy tak naprawdę nie chcieli usłyszeć odpowiedzi na pytanie "co u Ciebie?". Ludzie mają w sobie coś takiego, że szybko zapominają kto był, kiedy inni odeszli. Siłą wykrzywiliby Ci usta w uśmiechu, bo to łatwiejszy sposób niż zrozumienie. Im prędzej zauważysz, że na metę dobiegasz zawsze sam, tym mniej rozczarowań. Zacznij polegać na sobie, bo inni i tak albo nie rozumieją, albo nie chcą rozumieć./esperer
|
|
 |
Coś się stało, coś czego nie przewidziałam, może nawet nie spodziewałam się tego. Złamałam się. Złamałam wszystko, to co w sobie miałam. Odrzuciłam strach, emocje, wszystkie uczucia na bok i zablokowałam się przed ludźmi. Nie pozwoliłam nikomu na dotarcie do mojego wnętrza, do poznania zakamarków mojej duszy. Nie chciałam, aby ktoś wiedział co czuję, co się ze mną dzieje. Bo po co miałam okazywać ten smutek i ból? Dlaczego miałam komuś zawracać głowę tym co się działo w moim ciele, umyśle? Czułam, że to jest bez sensu, że mówienie o tym co działo się w duszy nie miało żadnego znaczenia dla nikogo, a szczególnie dla mnie. Pękłam. Na jakiś sposób pękłam i odpuściłam sobie wszystko. Odpuściłam wiarę w siebie, w marzenia. Odpuściłam sobie fragment życia pozbawiając się wszelkich uczuć. Nie chciałam dopuścić po raz kolejny do siebie smutku, łez, czy nowych rozczarowań. Nie byłam i wciąż nie jestem na to przygotowana.
|
|
 |
To chyba zależy od tego, do czego się przyzwyczajam, a przyzwyczajam się zdecydowanie za szybko i jeśli byłeś to teraz strasznie mi tego brakuje, naprawdę kurwa mi Ciebie brakuje, bez względu na to, co mówię to mi zajebiście brakuje wiadomości od Ciebie i brakuje mi imprez z Tobą i brakuje mi Twoich ramion i ohhhh kurwa, strasznie, strasznie i ciągle próbuję to zagłuszyć, ale chyba nie przypadkowo szukam Cię po całej szkole i wypatruję Cię gdzieś w tłumie i ohhh znów to samo. Tak, tak, wiem, że to ja się nie starałam, to ja nie walczyłam, to ja zjebałam, przecież to norma. Strasznie mi źle i robię sobie nadzieje z niczego i ciężko mi, bo chcę przestać cokolwiek czuć, to takie nienormalne, ale jesteś pierwszym po Nim, pierwszym, do którego coś poczułam i znów jest zjebanie, ja pierdole, nie chcę już tych pieprzonych uczuć. / believe.me
|
|
 |
Zabawne, że nic do mnie samo nie przyszło, ale kiedy miało odejść, nie musiałam wkładać w to już takich starań. Po prostu znikło, bez uprzedzenia./esperer
|
|
|
|