 |
Chcę Ci powiedzieć co u mnie słychać i jak trudno mi bez Ciebie oddychać.
|
|
 |
Żałuję każdego błędu z mojej strony, który wyciągał po cegiełce z muru naszego związku. Niestety było ich za dużo. Zawiodłam sama siebie choć wiem, że gdybyśmy nadal chcieli, poradzilibyśmy sobie. Trochę cementu w postaci miłości, która z mojej strony na pewno nie wygasła, a z Twojej? Poradzilibyśmy sobie ze wszystkim. Wierzę w to. Wierzę w nas. Jeśli nie teraz, nasz mur rozsypie się na dobre. Chciałbyś tego? Tak, wiem.. To ja zniszczyłam, ale pomóż mi go naprawić. Proszę. Potrzebuję Twojej pomocy. Zagryź zęby, przyjdź, pomóż, zostań./
|
|
 |
Dziś śmiało mówię,że jestem silna. Choć nie przeszłam śmierci bliskiego przyjaciela, nie umierał na moich oczach, nie przeżyłam strasznego wypadku. Drugi raz pozbierałam się po odejściu przyjaciela. Przyjaciela, od zawsze, na zawsze. Od małego. Wrócił po roku, a ja tak po prostu przyjęłam go z otwartymi ramionami. Mimo tego ile bólu i ran przysworzyło mi to jego ponowne pojawienie się, pozwoliłam zostać mu w moim życiu. Jednak nie chciał być w nim na długo odszedł po raz kolejny, ale dziś moje drzwi dla niego są już bezpowrotnie zamknięte. Minęło półtora roku, a ja żyję miłością na odległość. Mam Go, dla siebie, na własność a jednak tak obce są Jego ramiona dla mnie. Przeżyłam z nim masę kłamstw i zwątpień w Niego. Jutro mija rok i sześć miesięcy jak go nie widzę. Tyle dni, odkąd codziennie przyszło mi płakać, bo Jego nieobecność, z dnia na dzień staję się coraz bardziej uciążliwa. Tak jestem silna-bo straciłam przyjaźń życia. Jestem silna-bo moja miłość wygrywa z kilometrami.
|
|
 |
na następny dzień zwyczajnie wstaniesz, jak gdyby nigdy nic. i będziesz zapominać. równie łatwo jak o chodzeniu czy oddychaniu. i pójdziesz do kuchni. wyciągniesz z szafki filiżankę, z której jeszcze wczoraj pił u Ciebie herbatę. i zrobisz sobie kawę. tą, jego ulubioną od której zaczynaliście każdy z poranków. filiżankę postaw na blacie, na którym jeszcze wczorajszego wieczoru się kochaliście. a później siądź przy stole i krojąc bułkę zastanawiaj się czy noża nie przeznaczyć do innych celów. miłego zapominania.
|
|
 |
Cieszę się, że nie zostaliśmy przyjaciółmi. Nie umiałabym sobie tego wyobrazić, wiesz? Opowiadałbyś mi o swojej nowej dziewczynie, pytałbyś o to jaki prezent jej kupić na urodziny. A te wspólne wypady na lodowisko? Nie wytrzymałabym widząc Ciebie, trzymającego ją za rękę i uczącego jeździć, tak jak mnie za pierwszym razem. I mimo, że teraz nie rozmawiamy i udajemy, że się nie znamy tak jest lepiej, wiesz.
|
|
 |
Z nami? Na początku wielkie zauroczenie, wspólne tygodnie i zapewnianie, że tak będzie już zawsze. Potem nadszedł koniec, z dnia na dzień, jeb, to jednak nie to, nie ta droga. Mój płacz i szczerze to niewiele pamiętam z tamtego okresu, pamiętam tylko, że bardzo bolało. Kiedy było lepiej, kiedy zrobiłam pierwszy samodzielny krok odezwał się. Prosił o drugą szansę, mówił jaka jestem cudowna i jak cholernie żałuję, że to spieprzył. Odwlekałam to pierwsze spotkanie, broniłam się przed tym, bo przecież co jeśli znowu zrani? Dostał drugą szansę i wiesz co? Miałam rację, zranił po raz kolejny.
|
|
 |
|
mój tata opowiada jak wygląda ta planeta. mama jak mi ładnie kiedy się uśmiecham. podobno ma podobnie. podobno moja mama nigdy nie widziała moich wad - ma to po mnie!
|
|
 |
Oni chcą mieć mój numer i dzwonić do mnie jak do kumpla, obcy koleś do mnie mówi na melanż sie ze mna ustaw
|
|
 |
Sto tysięcy dziewczyn chciałoby być Paris Hilton, sto tysięcy facetów chciałoby być jej bielizną. Dla wielu takie marzenia to w życiu wszystko. Postać z drinkiem przy barze, wyjść z klubu z dziwką...
|
|
 |
Jestem jaka jestem, Ty wiesz, bo Ty wiesz wszystko. Tylko Ty mnie znasz i tylko Ty możesz być blisko.
|
|
 |
Karetka. Los, my, wystawił przedstawienie. Jeszcze nie wiedział, że to ona zagrała w tej scenie...
|
|
 |
zapytaj swoją "dupe" co robi gdy jest sama, siada Pinokiu na twarzy i błaga go, by kłamał.
|
|
|
|