 |
A jezeli spotkasz mnie na zlej drodze to pokieruj mnie w dobra strone. //Pralinkaa
|
|
 |
A ponoć tak niezwykle na nią patrzył.
|
|
 |
wiem, że kocham i pragnę, ale nic więcej nie zrobię. [ Eldo ♥ ]
|
|
 |
w Jego uśmiechu było coś niesamowitego. w spojrzeniu jakaś prośba, która mówiła do mnie tymi iskierkami w źrenicach. 'chcę miłości' - szeptały ku mnie cicho, a ja uciekając wzrokiem w bok, zamykałam serce, wciąż pokryte gipsem po ostatnim złamaniu.
|
|
 |
codziennie tęsknię z nim po raz ostatni, codziennie widzisz spływające po mych policzkach łzy, wyryte żyletką jego inicjały na nadgarstku i krew na łazienkowych kafelkach, codziennie, po raz ostatni. | endoftime.
|
|
 |
chciałabym aby wiedział, że choć tak krótką, to jednak najcudowniejszą definicją mego szczęścia jest właśnie jego imię. | endoftime.
|
|
 |
pamiętam, gdy pierwszy raz uderzył Mnie w twarz. potrząsnął z całej siły ramionami krzycząc, żebym się ogarnęła. złapał Mój podbródek przysuwając blisko siebie i odgarniając włosy pocałował w czoło. chwycił Moją dłoń, po czym stwierdził, że już nigdy więcej jej nie puści. wplótł palce we włosy, po czym przeprosił ze rozegrany przed chwilą incydent. i wiesz, wcale nie miałam Mu tego za złe, po prostu zrozumiałam, że chce być, że chce Mnie kochać. [ yezoo ]
|
|
 |
Przychodzi chwila, kiedy klękam z bezsilności. Zwyczajnie się poddaję, tracą wszelką wiarę na lepsze jutro. Wiem, że zgotowałam sobie piekło na swoje osobiste życzenie, że tak naprawdę każdy z Moich problemów jest z mojej osobistej winy. Zaczynam nienawidzić samej siebie za to, kim jestem. Za to ile popełniłam błędów. Nie potrafię sobie wybaczyć, że nie jestem w stanie cofnąć czasu.
|
|
 |
Przychodzi chwila, kiedy klękam z bezsilności. Zwyczajnie się poddaję, tracą wszelką wiarę na lepsze jutro. Wiem, że zgotowałam sobie piekło na swoje osobiste życzenie, że tak naprawdę każdy z Moich problemów jest z mojej osobistej winy. Zaczynam nienawidzić samej siebie za to, kim jestem. Za to ile popełniłam błędów. Nie potrafię sobie wybaczyć, że nie jestem w stanie cofnąć czasu.
|
|
 |
Z każdym dniem, kolejną godziną jest lepiej.' - wmawiam to sobie codziennie. A dzisiaj ? Dzisiaj nie mam siły. Porażki i smutki zabiły niemal całą radość życia. Cząstka gdzieś trwa, ale jest na samym spodzie tej góry życiowych brudów, nieszczęść, złego nastroju. Mam dość. Zwyczajnie. Żałuję. Cierpię. Nienawidzę tego stanu, ale on jest mi już tak dobrze znany. To dziś właśnie mam ochotę zapalić tonę papierosów, i wypić tyle wódki, by nic później nie pamiętać. Doskonale wiem, że to żadna metoda, że to tylko rozwiązanie na chwilę, o ile w ogóle można nazwać to rozwiązaniem. Powiesz, że się poddałam. Mylisz się. Ja walczyłam, by było dobrze. Niestety przegrałam. Stałam sama na straconej pozycji, głupio myśląc, że każda decyzja byłaby właśnie tą złą. Przepraszam. Przegrałam. To tylko ja.
|
|
 |
Idzie
Sama
Nikt nie zwraca na nią uwagi
Nikt nawet nie spojrzy
Ona
Siada w kącie
Zwija się w kłębek
Płacze
Ktoś do niej podchodzi
Obrzuca pogardliwym uśmieszkiem
Odchodzi
Znowu podchodzi
Ona zrywa się na nogi
Patrzy na niego z przerażeniem
On na nią ze zdziwieniem
"Płaczesz?" - pyta
"Oczywiście" - ona odpowiada - "Oczywiście"
"Cze...Czemu?"
"Jak to: czemu?"
"Przecież...Zawsze byłaś taka wesoła, uśmiechałaś się do wszystkich..."
"Tak?" - jej usta wyginają się w smutnym uśmiechu
- "A patrzyłeś mi kiedyś w oczy?
|
|
|
|