 |
odpalę jedną fajkę, wpuszczę gówno w swoje płuca,
bo w tych czasach bez fajek ja się z domu nie ruszam,
teraz zamknę swoje oczy, powinieneś też je zamknąć,
wyobraźmy sobie świat, gdzie znika ten ból i zazdrość
|
|
 |
ciemno wokół na dworze, a ja stoję i moknę,
myślę o Tobie często, tak często, że tracę oddech, może cofnę złe momenty i zostawię tylko dobre ?
|
|
 |
potrafisz uzależnić, że przez Ciebie jestem ćpunem, szaleje w euforii przez Twój każdy pocałunek
|
|
 |
nie chce prosić was o pomoc, wole radzić sobie sama, bo gdy raz prosiłam o coś, usłyszałam 'weź spierdalaj'
|
|
 |
wiem, że lubisz, gdy jestem nieobliczalny,
lubisz to, jak temat łatwopalny.
lubisz, kiedy jestem nachalny, wtedy jestem fajny, co?
ja mam wszystko to,
niebezpieczny, niegrzeczny, lepszy od tych ułożonych i przewidywalnych
|
|
 |
chcę popierdolić wszystko,
zniknąć, prysnąć, ulotnić jak kamfora, ale muszę dumnie żyć tu, gdzie Sodoma i Gomora
|
|
 |
PEWNIE CIĘŻKO WYGLĄDAM, PEWNIE SIĘ MAMA ZCZAI, ALE ZWIJAM BO MIAŁEM JESZCZE Z KUMPLEM ZAPALIĆ ;)
|
|
 |
mówisz mi jak mam stac, lepiej powiedz jak isc, kurwa mac, daj zyc, nie jestem taki jak ty
|
|
 |
tu codziennie towarzyszą nam opary, bo świat jest szary nawet przez różowe okulary
|
|
 |
z natury jestem słodka. tak wychowała mnie mama, lecz ten pierdolony świat przerobił anioła na chama!
|
|
 |
być sobą to znaczy iść na przekór innym. akceptować swoją odmienność, a zarazem wyjątkowość.
|
|
 |
A w Jej oczach znowu dominuje radość.
|
|
|
|