 |
gdy kogoś kochasz słowa ranią milionkroć razy bardziej. każde, nawet z najbardziej prymitywnych które usłyszane od obojętnej Ci osoby nie zrobiłoby na Tobie nawet najmniejszego wrażenia, usłyszane od osoby za którą gotowa jesteś skoczyć w ogień, są jak naboje. każde pozostawia dziurę, której nie zatynkujesz jak tych w ścianie po bezsennej i nad wymiar upojnej nocy.
|
|
 |
kiedy pytają mnie o moje ulubione miejsce, wskazuję Twoje ramiona.
|
|
 |
powiedziałeś, że odchodzisz a ja nie mogąc z siebie wykrztusić ani słowa, kucnęłam dławiąc się płaczem. powiedziałam, że możesz odejść. przyzwoliłam Ci, doskonale wiedząc że i tak to zrobisz. odejdź, ale tylko wtedy, gdy zabierzesz mnie ze sobą.
|
|
 |
jeżeli będę dla Ciebie chwilowo nie ważna to Ty staniesz się dla mnie nieważny wiecznie.
|
|
 |
gdybym miała kilka lat mniej to poszłabym bezkarnie w środku nocy położyć się w śniegu, twarzą ku niemu z nadzieją, że gdy będę leżeć tak całą noc to biały puch wymrozi z mojej pustej głowy każdy z chorych zamierzeń względem Ciebie do których straciłam prawa.
|
|
 |
zupełnie nie wiemy co chcemy osiągnąć tak uparcie do siebie milcząc.
|
|
  |
tak po prostu odszedł bez żadnego wyjaśnienia, zostawił mnie samą z bólem serca smutkiem na twarzy i łzami w oczach. ~schooki~
|
|
  |
twoje kłamstwa rozrywają mi serce, zadając przy tym niesamowity ból. ~schooki~
|
|
  |
Nie płacz za mną,
gdybyś mnie kochał,
byłbyś tutaj ze mną
|
|
  |
Chce by twoje ramiona były dla mnie przytulnym miejscem do którego będe mogła wracać o każdej porze dnia. ~schooki~
|
|
  |
kocham Cie całego, od stóp po uszy, z całą głupotą w twojej głowie i ciągłymi fochami o byle co... kocham każdą twoją wadę. ~schooki~
|
|
|
|