 |
Jesteś dla mnie jak smak arbuza w upalny dzień. Jesteś dla mnie jak powietrze dla kogoś kto zbyt długo był pod wodą. Jesteś jak życie.
|
|
 |
Bo ja lubię do Ciebie pisać. Z różnych powodów. Między innymi dlatego, że chcę żebyś wiedziała, że myślę o Tobie. To dość egoistyczna pobudka, ale nie mam zamiar jej się wypierać. A myślę dużo i często. Właściwie myśli o Tobie towarzyszą mi w każdej sytuacji. I nie masz pojęcia, jak bardzo jest z tym dobrze. A przy okazji wymyślam róże rzeczy, z którymi też przeważnie jest mi dobrze. Bo bardzo wysoko sobie cenię fakt, że zaistniałaś w moim życiu. Ostatnio zresztą trudno używać słów takich jak "cenię". Ostatnio wydaje mi się, że słowa są za małe. Dlatego dziękuję Ci. Dziękuję Ci z całą powagą i nieuchronnym lekkim wzruszeniem za to, że jesteś.
I za to, że ja mogę być.
|
|
 |
Też już czasem się gubię. Nie wiem do czego zmierzam, czego potrzebuję, czego mam nadmiar.
Znajduję się tylko, kiedy myślę o Tobie. Wtedy wiem na pewno, czego chcę.
|
|
 |
Nie jesteś zbyt dobra, nie jesteś wystarczająca
|
|
 |
Myślę o Tobie częściej, niż sądzisz i bardziej, niż jesteś sobie to w stanie wyobrazić.
|
|
 |
łączy mnie z Tobą wszystko.
|
|
 |
Rozstanie jest jak mozolne wstawanie o poranku kiedy dane było Ci spać tylko kilka godzin. Na początku nie odróżniasz prawdy od kłamstwa, snu od jawy i jesteś wściekły, że czas który mogłeś przeznaczyć na sen upłynął tak szybko. Leżysz i nie masz nawet ochoty by obrócić się na drugi bok, a co tu mówić o wstawaniu. Potem zaczyna cię męczyć fakt, że leżysz tak długo i ucieka Ci życie. Ktoś cię pośpiesza, krzyczy, a Ty zaczynasz czuć presje bo "może już czas?". Potem wstajesz ze smutną miną, ale rozumiesz że nie było wyjścia. Po jakimś czasie znów zaczynasz normalnie funkcjonować. Zdarza ci się chcieć powrotu do łóżka, ale nie masz na to czasu. I tak właśnie jest z rozstaniami. Nie chcesz się po nich podnosić ale wiesz że musisz. Czekasz na cud, ale nie przychodzi. Wkrótce jednak wstajesz i jest ci troche zimno, ale życie już takie jest. Nic z tym nie zrobisz, możesz tylko przywyknąć./bekla
|
|
 |
to cholerna niepewność, kiedy znowu wreszcie staniesz w drzwiach.
|
|
 |
pomnik wolności zbudował niewolnik
|
|
 |
sen to zło,nie mam złudzeń, sen ogarnął wszystkich ludzi.
|
|
 |
Ten świat niepozornie co dzień kogoś nam zabiera
Bo rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać
Ktoś nad tobą teraz po raz pierwszy powieki otwiera
Ktoś pod tobą dobił celu, wita wrota stworzyciela
|
|
|
|