 |
|
To nie tak, że o Tobie nie myślę, bo przecież jesteś obecny w każdej minucie mojego życia. To nie tak, że zapomniałam, bo umiem opisać Cię z najdrobniejszymi szczegółami. Po prostu łatwiej udawać obojętną niż znosić te współczujące spojrzenia ludzi, wysłuchiwać po raz setny, że wszystko się ułoży w momencie, kiedy tak naprawdę nic już do siebie nie pasuję./esperer
|
|
 |
|
Stracić wszystko co kochasz w jednej sekundzie. Cierpieć znacznie dłużej./esperer
|
|
 |
|
Boże błagam, weź mnie już do siebie, bo nie wytrzymam .
|
|
 |
|
Czasem chce się coś komuś powiedzieć, ale zwleka się zbyt długo, a potem jest już za późno.
|
|
 |
|
Zapewne , gdybym napisała , że leżę w szpitalu w krytycznym stanie , ty i tak odpisałbyś mi 'aha'
|
|
 |
|
Wszystkim się wydaje, że tylko delikatne, słabe kobiety potrzebują silnych mężczyzn. Brednie. Chciałabym poznać kogoś o silniejszym charakterze od mojego. Kogo nie zdominuję. Kogoś kto nie będzie mnie pytał o zdanie, kto powie mi, że będzie tak jak on chce i już. Faceta który szybciej wyniesie mnie na rękach z domu niż pozwoli mi w nim siedzieć. Kogoś kto zdejmie ze mnie obowiązek decydowania o wszystkim. Mężczyznę który powie 'Jesteś MOJĄ kobietą'. A ja po prostu będę.
|
|
 |
|
Choć raz w życiu postaw na swoim. Niech wszyscy zobaczą, że Ty też potrafisz walczyć o to, co Ci się należy i sięgać po to, co niemożliwe dla innych.
|
|
 |
|
Nie odkładaj nikogo na później. Nigdy nie wiesz, kiedy widzisz kogoś ostatni raz.
|
|
 |
|
U boku kogoś, przy kim nie będę się bać starości. Tak... Tego pragnę.
|
|
 |
|
Czasami wystarczy tylko, że usiądziesz obok i potrzymasz mnie za dłoń...
Czasami wystarczy tylko, że usiądziesz obok i obdarujesz mnie uśmiechem...
Czasami wystarczy tylko, że usiądziesz obok i po prostu będziesz milczał...
I wcale nie musisz zanosić się płaczem. Mówić jak mi współczujesz, jak bardzo jest Ci przykro. Wystarczy byś był. Nic więcej.
|
|
 |
|
Z kimś... z kim, każdego dnia, na nowo będziemy uczyć się oddychać.
|
|
 |
|
Zamknęła oczy, chyba usnęła, jej oddech tak idealnie komponuje się z szumem wiatru hulającym gdzieś na zewnątrz, deszcz rytmicznie uderza w blaszane sklepienie dachu jakby chciał dorównać rytmom naszych serc. Uśmiechnęła się, chyba śni jej się coś przyjemnego, jej włosy idealnie rozlały się po poduszce przypominając lekką jak motyl suknię, którą unoszą podmuchy wiatru. Przyglądam się jej, wiem, że tego nie lubi, kładę się przy niej i jestem szczęśliwy, bo jest przy mnie kobieta którą kocham, i z którą chcę spędzić resztę życia. Ciekawe czy o tym wie, jeśli nie, powiem jej o tym jutro, powiem jej tylko jak otworzy oczy. Musi wiedzieć, że pokładam w niej wszelkie nadzieje na lepsze dni. Na wspólne dni, na wspólne życie, wspólne zwycięstwa i porażki. Kocham ją, kurwa, tak bardzo ją kocham, że chyba zaraz wyjdę na zewnątrz ogłosić to całemu światu, który zapewne nie zrozumie, stojącego na ławce wariata krzyczącego o miłości./mr.lonely
|
|
|
|