 |
Czuję w głowie ten hardcore, jak rysuje mnie życie
i w dupie mam w ogóle czy chciałeś o tym usłyszeć..//Zbuku
|
|
 |
Kocham Cię, ciągle jeszcze tęsknie za Tobą, ale teraz już widzę, że życie bez Ciebie też może mieć jakiś sens. Wreszcie potrafię się szczerze uśmiechać. Potrafię żyć. Jest dobrze, naprawdę dobrze. / napisana
|
|
 |
To pieprzone życie, odbiera Ci wrażliwości resztki.
Wierz mi, takie właśnie jest życie.
Ja przekraczam granice, emocji, jestem przemytnikiem.//Onar
|
|
 |
Jezu, jakie to śmieszne, tylko on wiedział, chociaż nigdy, nikomu, nie dawałam tego po sobie poznać, ale jednak widział, wiedział, tylko on, on, dotarł do tego miejsca wewnątrz mnie, z którego istnienia nikt inny nawet nie zdawał sobie sprawy i och, kurwa, jakie to piękne, tylko on widzi mnie taką, jaką jestem naprawdę, mimo masek, mimo zbroi, wie, on wie, że jestem słaba, że jestem tragicznie słaba i och kurwa, jakie to wspaniałe, mieć go, nie robić zupełnie nic i nagle stwierdzić, że to byłoby cudowne, jeść z nim śniadania codziennie, przez resztę życia i wiedzieć, wiedzieć, że on myśli, że czuje to samo, chociaż, no och, no przecież jesteśmy za młodzi, ledwo przeskakujemy dwudziestkę i już i już tak, ot tak wiemy, że na pewno, że poukładało nam się w głowach ?
|
|
 |
[ 2 ] zmieniłam się ja, nie tylko na zewnątrz, skoro nie potrafiłeś mnie rozpoznać. w głębi serca Cię nienawidzę i ciężko jest mi wyobrazić sobie Twoją śmierć. nie chcę odwiedzać Twojego grobu. nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego, tak jak Ty ze mną przez ostatnie lata mojego życia. I możesz pomyśleć, że jestem zimna i bez uczuć, ale strata dziadka zabolała mnie najbardziej, wiedząc, że żyjesz i odwróciłeś się od nas. Twoja skamieniała twarz nie wyrażała najmniejszych uczuć tego dnia, jak zawsze. odchodząc myślami na chwilę od wspomnień związanych z nieżyjącą ciocią, przypomniałam sobie wspólny wyjazd nad staw z Tobą. oczy zaszkliły mi się momentalnie, a Ty dalej wpatrywałeś się we mnie, choć nie mogłam nic wyczytać z Twojej twarzy, ale czy to dlatego, że zapomniałeś mnie aż tak bardzo ? / erirom
|
|
 |
[ 1 ] ranek był słoneczny, jak co roku w dzień 1 listopada. nie oczekiwałam tego, że Cię tam zobaczę, choć to jedyny dzień, kiedy możemy spojrzeć sobie w oczy, kiedy możemy zamienić parę słów. cmentarz nigdy nie wywoływał u mnie dreszczy i strachu, chyba, że w dzień pogrzebu. lubiłam to miejsce ze względu na to, że znów się widzimy. spotykam babcię nieżyjącą już od pięciu lat. spotykam wszystkich, którzy odeszli już ze świata żywych. i choć stojąc przed grobem zaciskam pięści z tęsknoty i bólu to cieszę się, że jestem tam tego dnia. może nie wsłuchuję się w słowa modlitwy, nie dlatego, że nie chcę, ale dlatego, że wspominam. I wtedy pojawiasz się Ty. stoisz obok mnie bez słowa. utkwiłeś swój wzrok w mojej osobie. ale przecież trudno uwierzyć, że się tak zmieniłam, prawda ? zapewne pamiętasz mnie jako małą dziewczynkę w krótkich włosach, która lubiła spędzać każde wakacje z Tobą. wszystko się zmieniło od tego czasu. / erirom
|
|
 |
Nie wstydząc się, że my znamy się ledwie dobę,
ale czujemy tą myśl, że musimy łapać chwilę co dzień.
Że każdy zmysł jest po to, żeby odbierać bodziec,
a to ta z chwil, w której ja i Ty jesteśmy my na moment.//Ad.M.a
|
|
 |
Zostań, potrzebuję Cię tu.
To co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół.
Zostań, poukładaj mi sny..//Jamal
|
|
 |
Jeśli upadniesz, postawię Cię na nogi.
Będę Twoim zbawcą, który pomoże Ci wygrać
wszystkie bitwy toczone w Twoim umyśle.
Proszę uwierz moim słowom.//Bridge
|
|
 |
Dzień długi, noc krótka.
W dzień szlugi, w noc wódka.
Dzień – noc,dzień - noc,dzień - noc,
kurwa.//Onar
|
|
 |
Muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta.
Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę, ale puszczam Twoją dłoń
I nie złapię nigdy więcej. Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania,
więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania.//B.R.O
|
|
|
|