 |
Byłem jak skurwiel, pozbawiony manier, a najważniejsze było, że dobrze się bawię.
|
|
 |
mówic o tobie w samych superlatywach, przy tobie drzemie we mnie w chuj nadzieji dobra nabywam
|
|
 |
kiedyś miałam prawo mieć nadzieję, że za mną pobiegniesz. teraz mogę mieć pewność, że nawet Cię to nie ruszy. to najgorsza świadomość jaką miałam przez te parszywe 18lat.
|
|
 |
każdy nowy dzień daje nam szansę na zmianę swojego życia.
|
|
 |
już podjąłem tą decyzję nie wracam, wiem, że to egoistyczne, przepraszam
|
|
 |
mam poprzestawiane, kocham marihuanę
|
|
 |
drogę do domu zgubić, po paru dniach wracać
|
|
 |
powinienem z tym skończyć, ale weź i mnie namów. ten sztos to nieodłączna część życiowego planu
|
|
 |
widzę cię jak przez mgłę, w sumie, i nic poza tym
|
|
 |
chyba chcę, lecz wybacz, wiesz, trochę się boję
|
|
 |
zastanawiam się dlaczego ja i Ty nie daliśmy rady być razem, przecież dziś nie jest lepiej, nie jest dobrze
|
|
 |
chuj że z nimi! zobacz jak oni wszyscy się zmienili
|
|
|
|