 |
|
wejdź choć na chwilę w moje serce i zobacz w jakim jest stanie, i proszę nie pytaj dlaczego ono tak wygląda.
|
|
 |
|
leżę,zwinięta w kłębek bo ból owładnął całe moje ciało. z powiek spływają słone łzy,które mówią jak bardzo za Tobą tęskni moje serce. nie mogę na siebie patrzeć,na to jakim stałam się trupem,gdy odszedłeś. każdy dzień taki sam,nadzieja umiera,wiara umiera,serce umiera. wszystko umiera,jak żyć,gdy nie mam sił by to ratować? walczyłam do samego końca,aż zabrakło sił,nadzieja prysła która motywowała mnie,by walczyć do ostatniego momentu,aż upadnę. zrozum to,jak bardzo Cię kocham,bez Ciebie nie ma pięknych,szczęśliwych dni. zrobiłabym wszystko,by cofnąć czas,pierdolony czas który tak wiele zmienił. proszę,powalcz o mnie. pokaż,że nie stałam się dla Ciebie kimś obcym tylko nadal jestem kimś ważnym. zrób krok,by nasze serca po raz kolejny się złączyły. zrób to,bo bez Ciebie z każdym oddechem mój kres życia się skraca.
|
|
 |
|
ciężkie powieki nie dają o Tobie zapomnieć.
|
|
 |
|
Będą inni. Inne usta, inne dłonie, inne uczucia. Zakochamy się na nowo, wejdziemy w nowe, szczęśliwe związki. Będziemy śmiać się do łez, będziemy zatapiać w innych ramionach z poczuciem spełnienia. Zmienimy nasze plany i przestaniemy siebie w nich uwzględniać. Pójdziemy nieznanym drogami. Zaczniemy żyć dla innych. Zobaczysz, będziemy mieli nowe, świetne życia, ale nigdy nie zapomnimy siebie. Gdzieś tam w głębi serca zawsze będziemy do siebie tęsknić i myśleć jakby to było gdybyśmy wtedy nie spierdolili. / esperer
|
|
 |
|
Najgorzej jest udawać przed samą sobą. Obiecujesz, że od jutra wszystko się zmieni, mija tydzień, a Ty nadal stoisz w tym samym miejscu, a Twoje rany nie zabliźniły się ani trochę. Wmawiasz sobie, że jest lepiej, że tym razem odpuścisz. Unosisz głowę do góry i połykasz łzy, bo masz dość bycia słabą, chociaż wewnętrznie cała się trzęsiesz i nie ma już w Tobie nic co walczy. Próbujesz sprzedać wszystkim bajkę o byciu szczęśliwym, a w rzeczywistości modlisz się, aby ktoś Cię odciął od tego bólu jak od respiratora. / esperer
|
|
 |
|
Teraz to się pierdol tak mocno jak ja cierpiałam. / esperer
|
|
 |
|
pokaż proszę,że masz serce,które jeszcze potrafi pokochać,na nowo.
|
|
 |
|
może znowu ciebie spotkam i zaczniemy od początku.
|
|
 |
|
ból i cierpienie robi ze mnie mordercę.
|
|
 |
|
niech żyletka nie robi za tarczę.
|
|
 |
|
wbijam w siebie ostrze nienawiści,mam dość.
|
|
|
|