 |
' I odeszła myśląc , że będzie szedł za nią ... On stał i patrzył jak odchodzi myśląc "błagam wróć"
|
|
 |
I wiesz ...? To była miłość. Ta największa i prawdziwa, gdzie wszystko jest kolorowe i bajeczne. I Ty byłaś Księżniczka, a on był Księciem. Choć życie w rzeczywistości bajką nie jest, to miłość dawała wam wizję, że dom zmienia się w zamek, a każda żaba może być człowiekiem. I wiesz ...? to musiało tak być. Książę musiał zabrać białego konia i pogalopować ku słońcu. Takie było jego przeznaczenie. Ale, mimo to, zawsze pozostaniesz Księżniczką. I nie zachowuj się, jakby bajka się skończyła. Ona trwa, gdzieś jest Książę i gdzieś Księżniczka - cała historia skończy się, kiedy znów się odnajdą."
|
|
 |
-Płaczesz? -Nie, podlewam rzęsy
|
|
 |
lubię gdy mówisz, że cieszysz się, że mnie masz.
|
|
 |
Gdyby zapytać ludzi co by zrobili gdyby mogli zatrzymać czas połowa opowiedziała by, że poszła by do Media Markt i ukradła Plazmę, druga połowa, że obrabowała by bank itd… a ja ta 000.01 % poszłabym do Ciebie i pocałowała w usta…
|
|
 |
W związku najgorsza jest świadomość, że kiedyś któreś z nas będzie musiało odejść na zawsze. I nieważne, czy to będę ja, czy Ty. Nieważne, czy to będzie teraz, w tak młodym wieku, czy w podeszłym, lub starszym. Nie obchodzi mnie to, ponieważ wiem, że nie da się oddychać bez tlenu, a to Ty jesteś moim tlenem. I chyba wolałabym umrzeć pierwsza, niż widzieć świat tak pustym, bez Ciebie. Niż budząc się co dnia, już bez widoku Twoich oczu, dotyku dłoni, niż już nigdy nie poczuć, jak mnie przytulasz. Życie bez Ciebie nie byłoby życiem. Byłoby niczym. Pustką. Nie potrafiłabym znieść tego bólu w swojej duszy. Jednak najlepsza śmierć byłaby tą we dwoje. Bo żadne z nas nie chce żyć bez tej drugiej osoby. A wtedy moglibyśmy razem wstąpić w życie wieczne, niż latami czekać na pojednanie u góry.
|
|
 |
Mężczyzna to mężczyzna. Ale przystojny mężczyzna to zupełnie coś innego...
|
|
 |
Jak widać już się nie znamy.
|
|
 |
Bo przyciesz najważniejsze jest to co masz na sobie,metka i tynk na twarzy są ważniejsze do uczuć i od tego co ma sie w sercu ,prawda?
|
|
 |
Kiedyś myślałam, ze jestem silna, że potrafię być obojętna i traktować innych tak jak oni traktują mnie. Nie myślałam, że jeden człowiek, kilka wspólnych chwil mogą mnie złamać, rozjebać na malutkie kawałeczki, które zaraz po złożeniu znów gubię. Nie pokazuję jak bardzo zmienił mnie czas, ludzie, sekundy, minuty, ON. Najlepsze jest to, że staram się być oparciem dla innych a sama nie radzę sobie z własnym życiem. Gubię się, zapadam w cholerny mrok w którym istnieją tylko ślepe uliczki bez możliwości ucieczki. Ale gdzieś tam w mojej własnej podświadomości i w mięśniu nazywanym sercem, istnieje drobna iskierka nadziei, nadziei na lepsze jutro.
|
|
 |
Teoretycznie nie można być zazdrosnym o kogoś z kim się już nie jest, no właśnie - teoretycznie.
|
|
 |
Najgorsze jest uczucie, gdy tracisz pewną osobę. Człowieka, który dotąd był sensem życia. Kimś, kto był w zupełności wszystkim. Czujesz, że życie wysuwa Ci się spod stóp. To boli, wiem. Ale starasz się żyć.
Byle jak, ale żyć.
|
|
|
|