Czasami wydaje mi się że na świecie jestem tylko ja i ty, wyjebane na innych ludzi i zapominam o nich, nie ufam im i odchodzę gdzieś daleko, boje się że nie pójdziesz za mną i zostanę sama, bo nikogo przy mnie nie ma.
dlaczego zawsze jest tak że jej zależy a on ma cię w dupie ? nie może być tak żebysmy się szanowali , kochali z wzajemnością ? przecież to nic wielkiego , sam mówiłeś że miłość jest prosta więc co ty odpierdalasz ? nie rób mi tej cholernej nadziei ...