 |
ej. siedzę i myślę
za ile spieprzy się to wszystko.
ile wytrwamy, jak wiele przegramy,
czego doczekamy.
i boję się każdego dnia bardziej,
że źle podjęte decyzje,
dadzą się w przyszłości we znaki.
|
|
 |
Jesteś cwelem. Jesteś zerem. Jesteś chamem i frajerem. Jesteś wstrętny, Jesteś nudny Obrzydliwy i paskudny. Jesteś podły, jesteś draniem! Lecz to tylko moje zdanie. Po tym wszystkim co zrobiłeś Dojdź do wniosku jak Ty żyłeś? Tylu ludzi okłamałeś, Sam się również oszukałeś I to tylko moja wina, Że KOCHAŁAM skurwysyna !
|
|
 |
A jak kiedyś zamknę przed Tobą drzwi to obiecaj, że i tak je wyważysz.
|
|
 |
nadal kocham
chociaż Ty wyrządziłeś mi wielką krzywdę. Zostawiłeś mnie bez wytłumaczenia, nie zależało Ci.
Ja tutaj konam z miłości do Ciebie a Ty? Może pijesz kolejne piwko z kumplami.
Kocham Cię, kurde! Czy to takie trudne? Nie potrafię bez Ciebie żyć, umieram bez Ciebie.
Codziennie zadaję sobie jedno pytanie. Czy Tobie na mnie zależy? Obawiam się, że nie.
|
|
 |
Poświęcę wszystko by Cię dotknąć
Bo wiem, że w jakiś sposób mnie czujesz.
Jesteś bliżej nieba, w którym kiedykolwiek byłam
I nie chcę teraz wracać do domu.
I jedyne czego mogę spróbować to ta chwila,
I jedyne czym mogę oddychać to Twoje życie,
I prędzej czy później to się skończy,
Nie chcę tylko tęsknić za Tobą dziś w nocy.
I nie chcę by świat mnie ujrzał,
Bo myślę, że nie zrozumie.
Że jeśli wszystko jest po to, by dobiec końca,
to chcę tylko byś wiedział kim jestem.
|
|
 |
Doprowadzasz mnie do śmiechu, doprowadzasz mnie do łez.
Zastanawiałam się dzisiaj cały wieczór,
że prawdę mówiąc najbardziej ostatnio chcę,
abyś doprowadził mnie do orgazmu.
|
|
 |
ty, dwie litery, masa szczęścia.
|
|
 |
i wciąż czekam na ten dzień,
gdy wstanę zobaczę za oknem słońce i wiadomość od Ciebie ,
jak bardzo tęsknisz , kochasz i potrzebujesz.
|
|
 |
A dzisiaj jestem nijaka - chora , stęskniona i bezgranicznie głupia .
|
|
 |
I znowu rodzi się ta pieprzona potrzeba bycia z kimś ,
bo samemu nie daje się rady.
|
|
 |
Nie myśl, nie płacz, nie tęsknij, nie sięgaj po kolejną paczkę papierosów,
po kolejna butelkę taniego wina, nie rób tego. On naprawdę nie jest tego wart.
|
|
|
|