Włożę słuchawki w uszy, włączę piosenkę, tą wolną i smutną, będę jej słuchać w kółko. Pójdę przed siebie i nie będę się zatrzymywać, aż dojdę do miejsca, które wyda mi się odpowiednie, aby podzielić się z nim moimi łzami.
zakochany? zakochany to ja byłem po tygodniu znajomości. teraz uzależnienie od alkoholu, papierosów i narkotyków to nic w porównaniu z tym co czuję do niej. ile jestem w stanie dla niej zrobić? poproście ją aby wskazała najbardziej idiotyczną, najbardziej nierealną i trudno dostępną rzecz a rano położe ją na jej biurku.