![rozpierdoliliśmy system tą miłością kocie. 3](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
rozpierdoliliśmy system tą miłością, kocie. < 3
|
|
![A najgorsza jest ta bezsilność że nie możesz zrobić kurwa nic by było tak jak dawniej.](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
A najgorsza jest ta bezsilność, że nie możesz zrobić kurwa nic, by było tak jak dawniej.
|
|
![Choć kochałaś to wkurwiało Cię już jego zachowanie. Ciągle miałaś nadzieje że jeszcze się coś zmieni on nigdy nie potrafił Twoich starań docenić Teraz ciężko przeprasza prosi o drugą szansę przemyśl nie bądź naiwna przecież to zwykły frajer.](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
Choć kochałaś to wkurwiało Cię już jego zachowanie.
Ciągle miałaś nadzieje, że jeszcze się coś zmieni
on nigdy nie potrafił Twoich starań docenić
Teraz ciężko przeprasza, prosi o drugą szansę,
przemyśl, nie bądź naiwna, przecież to zwykły frajer.
|
|
![nie udało jej się uciec. ej! nie! nie możesz. krzyknęła czując jak chwyta ją w talii. a właśnie że mogę księżniczko. szepnął do ucha i porwał na ręce. ona oplatając swoje dłonie wokół jego szyi machała nogami. niósł ją tak przez pół miasta. biegł dość szybko. wiatr rozwiewał jej czarne loki a wchodzące słońce nadawało jeszcze większej magii jego oczom w których stale zatapiała wzrok. no nie wyrywaj się tak zaraz będziemy na miejscu. mówił ze śmiechem. po chwili dotarli na małą łąkę. zieloną obsypaną kwiatami i budzącą się do wiosennego życia. położył ją delikatnie wśród malutkich fiołków i zaczął całować. nic nie miało dla nich znaczenia. widzieli tylko siebie. nic poza tym](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
nie udało jej się uciec. -ej! nie! nie możesz. krzyknęła czując jak chwyta ją w talii. -a właśnie że mogę, księżniczko. szepnął do ucha i porwał na ręce. ona oplatając swoje dłonie wokół jego szyi machała nogami. niósł ją tak przez pół miasta. biegł dość szybko. wiatr rozwiewał jej czarne loki a wchodzące słońce nadawało jeszcze większej magii jego oczom, w których stale zatapiała wzrok. -no nie wyrywaj się tak, zaraz będziemy na miejscu. mówił ze śmiechem. po chwili dotarli na małą łąkę. zieloną, obsypaną kwiatami i budzącą się do wiosennego życia. położył ją delikatnie wśród malutkich fiołków i zaczął całować. nic nie miało dla nich znaczenia. widzieli tylko siebie. nic poza tym
|
|
![Pamiętam jakby to było dziś. Wracałam zapłakana do domu i nagle jakaś mała dziewczynka zaczepiła mnie pytając czy nie mam lizaka. Była dokładnie identyczna jak ja w jej wieku jasne blond włoski upięte w słodki koczek niebieska sukieneczka i białe skarpetki z falbanką na górze na których świetnie wyglądały malutkie śliczne lakierki. Nie mam przepraszam. ocierając łzy kucnęłam tuż przed nią. Dlaczego pani płace coś się stało? powiedziała cieniuteńkim głosem owijając moją szyję swoimi rękoma. Jak będziesz w moim wieku to zrozumiesz teraz wracaj do swojej ukochanej piaskownicy rób babki ulubionym wiaderkiem i nie zapomnij spóźnić się na smerfy. uśmiechnęła się do mnie tak prze słodko że i mi samej oczy zaczęły się świecić przypomniało mi się moje dzieciństwo ulubione wieczorynki malinowy budyń na kolację. On panią na pewno kosia tak jak kubuś kosia prosiacka. krzyknęła znikając gdzieś między blokami.](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
Pamiętam jakby to było dziś. Wracałam zapłakana do domu i nagle jakaś mała dziewczynka zaczepiła mnie, pytając czy nie mam lizaka. Była dokładnie identyczna jak ja w jej wieku, jasne blond włoski upięte w słodki koczek, niebieska sukieneczka i białe skarpetki z falbanką na górze, na których świetnie wyglądały malutkie śliczne lakierki. - Nie mam, przepraszam. - ocierając łzy, kucnęłam tuż przed nią. - Dlaczego pani płace, coś się stało? - powiedziała cieniuteńkim głosem, owijając moją szyję swoimi rękoma. - Jak będziesz w moim wieku to zrozumiesz, teraz wracaj do swojej ukochanej piaskownicy, rób babki ulubionym wiaderkiem i nie zapomnij spóźnić się na smerfy. - uśmiechnęła się do mnie tak prze słodko, że i mi samej oczy zaczęły się świecić, przypomniało mi się moje dzieciństwo, ulubione wieczorynki, malinowy budyń na kolację. - On panią na pewno kosia, tak jak kubuś kosia prosiacka. - krzyknęła znikając gdzieś między blokami.
|
|
![Siedziała na jego łóżku patrzyła jak się przebiera. Lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. Spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. 'Mała nie napalaj się tak.' Mruknął i rzucił w nią koszulką. 'Chodź tu.' Warknęła cicho i uniosła brew. Nie zrobił żadnego kroku tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem. 'Nie to nie.' Powiedziała i położyła się na brzuchu. Po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach. Wtuliła się w niego. 'Wiesz co?' Szepnęła. 'Odnalazłeś mnie. Albo raczej...ja odnalazłam się w Tobie.' Powiedziała chowając twarz w jego szyi. Pocałował ją. Delikatnie z uczuciem które przepływało między uderzeniami ich serc. Wbił tępy wzrok w sufit. Czuł jak spokojnie przy nim oddycha. Nie chciał jej nigdy skrzywdzić. Za bardzo ją kochał. Ale stało się. Poczucie winy rozpierdalało mu płuca. Będzie musiał w końcu odejść. Zostawić ją z milionem pytań na ustach i z zaszklonymi źrenicami.](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
Siedziała na jego łóżku, patrzyła, jak się przebiera. Lubiła jego umięśnione plecy i szerokie ramiona. Spojrzał na nią i zaśmiał się na widok jej zagryzionych warg. 'Mała, nie napalaj się tak.' Mruknął i rzucił w nią koszulką. 'Chodź tu.' Warknęła cicho i uniosła brew. Nie zrobił żadnego kroku, tylko patrzył z szelmowskim uśmiechem. 'Nie, to nie.' Powiedziała i położyła się na brzuchu. Po krótkiej chwili poczuła jego dłonie na plecach. Wtuliła się w niego. 'Wiesz co?' Szepnęła. 'Odnalazłeś mnie. Albo raczej...ja odnalazłam się w Tobie.' Powiedziała, chowając twarz w jego szyi. Pocałował ją. Delikatnie, z uczuciem, które przepływało między uderzeniami ich serc. Wbił tępy wzrok w sufit. Czuł, jak spokojnie przy nim oddycha. Nie chciał jej nigdy skrzywdzić. Za bardzo ją kochał. Ale stało się. Poczucie winy rozpierdalało mu płuca. Będzie musiał w końcu odejść. Zostawić ją z milionem pytań na ustach i z zaszklonymi źrenicami.
|
|
![On to koniec . Poszła nad Wisłe. płakała krzyczała piła przeklinała. nie wyobrażała sobie bez Niego życia. On był jej życiem. dla niego codziennie wstawała z uśmiechem na twarzy z myślą że żyje dla Niego. Nie wytrzymała tępa. gdy usłyszała dźwięk sygnału wiadomości rzuciła telefon do rzeki. nie miała dla kogo żyć. Wstała. podbiegła do brzegu. zacisnęła pięści zatkała nos i rzuciła się do wody. ostatnia łza stoczyła się jej po policzku. Następnego dnia policja znalazła ciało dziewczyny. Zgon nastąpił około godziny 2. Były chłopak przyszedł do rodziców i powiedział: przepraszam. to mój brat pisał do swojej dziewczyny że to koniec. Nie ja. Ja ją kocham. Wybuchł płaczem](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
On- to koniec . Poszła nad Wisłe. płakała,krzyczała,piła, przeklinała. nie wyobrażała sobie bez Niego życia. On był jej życiem. dla niego codziennie wstawała z uśmiechem na twarzy z myślą, że żyje dla Niego. Nie wytrzymała tępa. gdy usłyszała dźwięk sygnału wiadomości rzuciła telefon do rzeki. nie miała dla kogo żyć. Wstała. podbiegła do brzegu. zacisnęła pięści, zatkała nos i rzuciła się do wody. ostatnia łza stoczyła się jej po policzku. Następnego dnia policja znalazła ciało dziewczyny. Zgon nastąpił około godziny 2. Były chłopak przyszedł do rodziców i powiedział: przepraszam. to mój brat pisał do swojej dziewczyny, że to koniec. Nie ja. Ja ją kocham. Wybuchł płaczem
|
|
![Byłam z psem na spacerze. Całą drogę myślałam o Tobie w głowie miałam setki pytań jednym z nich było 'napisać czy nie napisać?' . Nagle mój mózg się wyłączył. To było w tym samym momencie w którym zauważyłam Ciebie... i ją. Obściskiwaliście się i namiętnie całowaliście a na domiar tego to było pod naszym drzewem. Moje serce rozpadło się na miliardy kawałków.](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
Byłam z psem na spacerze. Całą drogę myślałam o Tobie, w głowie miałam setki pytań jednym z nich było 'napisać czy nie napisać?' . Nagle mój mózg się wyłączył. To było w tym samym momencie, w którym zauważyłam Ciebie... i ją. Obściskiwaliście się i namiętnie całowaliście, a na domiar tego, to było pod naszym drzewem. Moje serce rozpadło się na miliardy kawałków.
|
|
![Już nie sprzątam u siebie w pokoju bo po co . i tak nie wpadniesz niespodziewanie nie rozwalisz się na moim łóżku i nie zażądasz wielkiego buziaka . rano nie pociągam rzęs tuszem bo przecież i tak wiem że nie spotkam cię przypadkiem na jednej z ulic . zapominam o telefonie bo przecież już nie napiszesz . zatykam uszy i nie chcę nic słyszeć bo i tak wiem że już nigdy nie podejdziesz i nie szepniesz : moja .](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
Już nie sprzątam u siebie w pokoju , bo po co . i tak nie wpadniesz niespodziewanie , nie rozwalisz się na moim łóżku i nie zażądasz wielkiego buziaka . rano nie pociągam rzęs tuszem , bo przecież i tak wiem , że nie spotkam cię przypadkiem na jednej z ulic . zapominam o telefonie , bo przecież już nie napiszesz . zatykam uszy i nie chcę nic słyszeć bo i tak wiem , że już nigdy nie podejdziesz i nie szepniesz : - moja .
|
|
![Było jakoś koło pierwszej w nocy. zadzwoniłam do Ciebie zaspanym głosem mówiąc byś wymyślił imię dla dziecka. przez chwilę nie mogłeś nic wykrztusić po czym powiedziałeś: ' czemu Ty płaczesz ? i jakiego dziecka czy ja o czymś nie wiem ? '. zmarszczyłam czoło robiąc dziwną minę po czym dodałam: ' tak nie wiesz o tym że jestem zaspana i gram w simsy idioto!'. myślałam że w tym momencie rozniesiesz mnie przez słuchawkę drąc się i rzucając kurwami. siedziałam przed komputerem śmiejąc się i faktycznie już płacząc ze śmiechu. uwielbiam dostarczać Ci takich emocji w środku noc..](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
Było jakoś koło pierwszej w nocy. zadzwoniłam do Ciebie zaspanym głosem mówiąc byś wymyślił imię dla dziecka. przez chwilę nie mogłeś nic wykrztusić po czym powiedziałeś: ' czemu Ty płaczesz ? i jakiego dziecka , czy ja o czymś nie wiem ? '. zmarszczyłam czoło robiąc dziwną minę po czym dodałam: ' tak , nie wiesz o tym , że jestem zaspana i gram w simsy, idioto!'. myślałam , że w tym momencie rozniesiesz mnie przez słuchawkę, drąc się i rzucając kurwami. siedziałam przed komputerem śmiejąc się i faktycznie już płacząc - ze śmiechu. uwielbiam dostarczać Ci takich emocji w środku noc..
|
|
![dzisiaj włączyłam jedną piosenkę. tą moją ukochaną która towarzyszyła mi przez całą zeszłoroczną jesień i początek zimy. pamiętam jak w chłodne popołudnia po szkole uciekaliśmy do pobliskiej knajpki na gorącą pizzę. kłóciłam się z nim o miejsce przy ciepłym kaloryferze. w rezultacie i tak mocno mnie do siebie przytulał ogrzewając mnie sto razy lepiej i bardziej. ciągle się śmialiśmy wygłupialiśmy prowadziliśmy długie rozmowy i nawet nie zauważaliśmy kiedy już trzeba było się żegnać. nie chciał mi podawać kurtki która wisiała tuż koło niego ale i ta kazał mi zapinać się pod samą szyję i poprawiał szalik. wychodziliśmy kiedy na dworze było już ciemno. pozwalał mi trzymać go mocno za ramię kiedy przechodziliśmy przez nieoświetloną część parku . zawsze wtedy mnie straszył że ktoś się chowa za drzewami albo za nami idzie. żegnał mnie buziakiem i znikał wbiegając po schodach do autobusu . zostawiał mnie z tą piosenką w słuchawkach zatęsknionymi już ustami dłońmi i sercem](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
dzisiaj włączyłam jedną piosenkę. tą moją ukochaną, która towarzyszyła mi przez całą zeszłoroczną jesień i początek zimy. pamiętam jak w chłodne popołudnia po szkole uciekaliśmy do pobliskiej knajpki na gorącą pizzę. kłóciłam się z nim o miejsce przy ciepłym kaloryferze. w rezultacie i tak mocno mnie do siebie przytulał ogrzewając mnie sto razy lepiej i bardziej. ciągle się śmialiśmy, wygłupialiśmy, prowadziliśmy długie rozmowy i nawet nie zauważaliśmy, kiedy już trzeba było się żegnać. nie chciał mi podawać kurtki, która wisiała tuż koło niego ale i ta kazał mi zapinać się pod samą szyję i poprawiał szalik. wychodziliśmy, kiedy na dworze było już ciemno. pozwalał mi trzymać go mocno za ramię, kiedy przechodziliśmy przez nieoświetloną część parku . zawsze wtedy mnie straszył , że ktoś się chowa za drzewami albo za nami idzie. żegnał mnie buziakiem i znikał wbiegając po schodach do autobusu . zostawiał mnie z tą piosenką w słuchawkach, zatęsknionymi już ustami , dłońmi i sercem
|
|
![Siedząc na podłodze w pokoju graliśmy w 'szczerość albo wyzwanie'. Padło na mnie. Wybrałam szczerość. Po chwili zastanowienia padło pytanie od kolegi. czujesz coś do Niego? mówił patrząc na mnie i chłopaka siedzącego obok mnie. To było pytanie o Nim. poruszył ciężki temat . Ukradkiem spojrzałam na Ciebie i zobaczyłam w Twoich oczach przerażenie i niepewność. Wszyscy się uśmiechali i z zadowoleniem mówili żebym powiedziała 'tak' dla nich to była tylko głupia gra. Dla mnie to był bardzo poważny temat. Nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie. Bo w głowie coś ciągle powtarzało mi że Tak przecież czuję coś i to nawet dużo o wiele za dużo niż sobie zakładałam. W tym właśnie momencie chciałam zapaść się pod ziemię i już nikomu więcej nie pokazywać się na oczy. Chciałam już nikogo nigdy więcej nie pokochać żeby znowu nie cierpieć i nie okłamywać nawet samej siebie. Ale to właśnie pytanie sprawiło że uświadomiłam sobie jak bardzo mi zależy.](http://files.moblo.pl/0/7/25/av65_72598_13425fe4001802294dd7a3f0.jpeg) |
- Siedząc na podłodze w pokoju, graliśmy w 'szczerość albo wyzwanie'. Padło na mnie. Wybrałam szczerość. Po chwili zastanowienia padło pytanie od kolegi. "czujesz coś do Niego?" mówił patrząc na mnie i chłopaka siedzącego obok mnie. To było pytanie o Nim. | poruszył ciężki temat |. Ukradkiem spojrzałam na Ciebie i zobaczyłam w Twoich oczach przerażenie i niepewność. Wszyscy się uśmiechali i z zadowoleniem mówili żebym powiedziała 'tak' , dla nich to była tylko głupia gra. Dla mnie to był bardzo poważny temat. Nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie. Bo w głowie coś ciągle powtarzało mi że Tak, przecież czuję coś i to nawet dużo, o wiele za dużo niż sobie zakładałam. W tym właśnie momencie chciałam zapaść się pod ziemię i już nikomu więcej nie pokazywać się na oczy.
Chciałam już nikogo nigdy więcej nie pokochać, żeby znowu nie cierpieć i nie okłamywać nawet samej siebie.
Ale to właśnie pytanie sprawiło, że uświadomiłam sobie jak bardzo mi zależy.
|
|
|
|