 |
Opisać siebie ? Malutki bachor, który przeżył już wszytsko
|
|
 |
Chciałabym z czystym sumieniem, spojrzeć ci w oczy, uśmiechnąć się i głośno oraz całkowicie szczerze oznajmić, że już mi nie zależy.
|
|
 |
nie kocham, nie kocham, nie kocham, nie kocham .. podobno kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą.
|
|
 |
droga matematyko! dorośnij i zacznij wreszcie sama rozwiązywać swoje problemy.
|
|
 |
wszyscy Ją mają za zakręconą dziewczynę, która cały czas się śmieje, ale Ona się śmieje żeby nie płakać.
|
|
 |
To nie była historia ze średniowiecza typu Tristan i Izolda, ani też miłość typu Bella i Edward. To była miłość typu, `ona kocha, on ma to w dupie`
|
|
 |
nie przeklinam. bo to takie kurwa w chuj nieładne.
|
|
 |
Melanż. Siedząc przy stole opowiadaliśmy sobie sprośne żarty i laliśmy wódę w mordę. Ciągle słyszałam jak chłopaki podziwiali małą grubą blondynkę z kilogramem tapety na mordzie. Nagle dotarły do mnie głośne słowa mojego chłopaka "No zajebista dupa, gdybym nie był z Karoliną to bym się za nią brał". Po chwili wzrok przyjaciół skierowany był na mnie - zamarłam , a łzy napłynęły mi do oczu. Bez chwili zastanowienia wstałam wypierdalając cały stół na ziemie krzycząc "Tak ? To w takim kurwa razie bierz się za nią , już możesz , z nami koniec!" i wybiegłam z płaczem na podwórko. Usiadłam na trawie żaląc się gwiazdom czemu to właśnie ja, no czemu kurwa? Za chwilę poczułam jego dłoń na moich ramionach. - Czego chcesz ? - zapytałam wrogo. - Kochanie to były przecież takie żarty. - odpowiedział. - To może w takim razie nasza cała miłość była jednym jebanym żartem ?? - wykrzyczałam mu w twarz. Nic nie odpowiedział. A ja? Westchnęłam wstałam i odeszłam, na zawsze...
|
|
 |
kiedy cię ujrzałam myślałam że jesteś fajny , ale gdy Cię poznałam zmieniłam zadanie .
|
|
 |
Ja nie jestem pijana. Ja idę prosto po krzywej linii.
|
|
 |
A najbardziej boli to, że myślałam, że mogę Ci zaufać...
|
|
 |
Nienawidzę siebie za to, że pozwoliłam się w Tobie zakochać...
|
|
|
|