 |
wyciągam z szafy walizki. wrzucam do nich niepoukładane ubrania i najpotrzebniejsze rzeczy. gdzieś pomiędzy bluzą a przetartymi jeansami wsuwam zdjęcie. obraz, na którym jestem szczęśliwa, bo mam obok mężczyznę swojego życia. po cichu wychodzę i walizki, które przed chwilą spadały z okna wkładam do auta kumpla. całuję po raz ostatni mamę, która zasnęła na kanapie i bezszelestnie zamykam za sobą drzwi. żegnam przeszłość z nadzieją, że powitam lepsze jutro. zamykam w swoim życiu pewien rozdział, w którym jedynym przewodnikiem była samotność. [ yezoo ]
|
|
 |
Umiera się na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu... Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to by żyć inaczej. Kiedy świat zacieśnia się do rozmiaru pułapki, śmierć zdaje się jedynym ratunkiem, ostatnią kartą, na którą stawia się własne życie.
|
|
 |
Jest jeszcze sens pisania tu dla was ? Czytacie?
|
|
 |
Pamiętasz jak porównywano nas do sióstr? Podobne pierdolnięte nastawienie do życia, do ludzi. Podobno nawet sposób zarzucania włosami miałyśmy taki sam. Tyle przegadanych godzin, tyle nocnych odpałów, tyle wspólnych przypałów. Gdy ktoś nas gonił obie uciekałyśmy dłuższą drogą, potem śmiejąc się z własnej głupoty, ludzie mylili nasze imiona sprawiając że momentami same zaczęłyśmy walić do siebie swoimi imionami, tyle wspólnych kilometrów, siniaków przez Ciebie, wal o ostatniego żelka czy gorącą czekolade.Tyle wspólnych rozkmin. A teraz niby dla siebie obce? Widocznie nie zasłużyłam na Twoją dalszą obecność , ale mimo wszystko cholernie dziękuje Ci że byłaś i miło by było gdybyś przechodząc powiedziała "cześć" chociaż na odpierdol się,ale mogłabyś| rastaa.zioom
|
|
 |
jesteś gorszy do wiatru , który niszczy mi grzywkę. Grzywke naprawie dwoma przeciągnięciami grzebienia , a z sercem pobawie się troche dłużej | rastaa.zioom
|
|
 |
jeden z dni załamania się dobrej pogody. kropelki deszczu na jego rękach, które pokrywał jedynie krótki rękawek koszulki u góry. desperacja. gęsia skórka, szarość na około i niewiele słów. zwykłe 'zdradziłem', 'przepraszam', 'nigdy więcej', 'wybacz' i wrażenie, że klimat tego majowego dnia potęguje kłębek bólu zwinięty w moim sercu.
|
|
 |
wspomnienia to namiastka tego, co zostało Nam po przeszłości. [ yezoo ]
|
|
 |
wiesz, że ciągle jesteś w mojej głowie? że w każdej czynności zastanawiam się, co Ty byś zrobił. gdy stojąc przed jakimś wyborem, doszukuję się w sercu Twojego ruchu. gdy w jakimś geście dostrzegam, że przejęłam go po Tobie. uzależniłam się i wcale nie od Ciebie. Twoje serce przejęło całkowitą kontrolę nad moim umysłem. zawładnąłeś ciałem i bezczelnie zniszczyłeś doskonale poukładaną duszę. dziękuję. [ yezoo ]
|
|
 |
nie ma innej, porównywanej osoby do przyjaciela. przyjaciel to przyjaciel - nie kumpel, rodzic, znajomy z wakacji, ktokolwiek inny. wyłącznie przyjacielowi, kiedy będzie siedział na pogotowiu z grypą żołądkową zapewniając przez telefon, że tylko zdobędzie receptę i wraca, odpowiadasz: "popierdoliło Cię, dziwko, zostajesz w tym szpitalu, chcę przywieść Ci rosół". to osoba pod której nieobecność wysyłasz masę wiadomości a propos tego jak zajebiście jest bez niej, co jest dobrym dowodem na to, iż brakuje ci jej bez przerwy.
|
|
 |
potem nie chcesz już, żeby to było takie jak opisywali w książkach. nie chcesz, żeby ktoś znał już te emocje, bo zapoznał się z lekturą. chcesz indywidualności i przeżywania tego w sposób, jakby takie uczucie jeszcze nie istniało. nie potrzebujesz uśmiechów ludzi na Twoje rumieńce na polikach, a jedynie Jego ramion i jelonków skaczących po wątrobie.
|
|
 |
jedynym lekiem jaki zaczęliśmy uznawać na grypę, ból brzucha czy miłość, była wódka.
|
|
|
|