 |
jeśli naprawdę kogoś kochasz, to pozwolisz, żeby złamał Ci serce.
|
|
 |
idź na impreze, nachlej się i przyjdź do mnie. powiedź mi tą cholerną prawdę na którą tyle czekałam
|
|
 |
butelki były jak jej serce. rozbite w tysiącach kawałkach.
|
|
 |
wystarczyło spojrzeć w jego zabójcze tęczówki. nie musiał mówić nic, przecież to było widać. kochał jak wariat.
|
|
 |
zamykam oczy i chcę być tam gdzie Ty.. chcę znać Twoje humory gdy masz swoje słabe dni. chcę zasypiać obok Ciebie i nie myśleć, że odejdziesz. choć sam nie jestem pewien, że nie jesteś jak poprzednie.
|
|
 |
Staliśmy wtuleni na przeciwko siebie, trzymając się za dłonie, co chwila nasze usta łączyły się w jedno, na przemian z krótkimi buziakami w policzki. Nagle.. Poczułam się dziwnie. Odsunęłam się od Niego i zrozumiałam głęboko w sercu, że mam to czego chciałam, że trzymam w ramionach cały mój świat, że ta miłość, przez którą płakałam każdego wieczoru jest moja, że powinnam być najszczęśliwszą osobą na świecie. Jednak, ja czułam się zupełnie inaczej. Potraktowałam Go jako zdobycz. Chciałam Go - dostałam - odeszłam. Znów się tylko łudziłam, że potrafię kochać. Dziś mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie jestem już zdolna do miłości.
|
|
 |
Było tyle przykrych momentów w moim życiu , że nie pamiętam wszystkich . Wylałam hektolitry łez , które mogłabym zachować na przyszłość . Przed oczami od niedawna często miga mi szczęście , lecz biega z prędkością światła i nie mogę go schwytać by wprowadzić jego cząstkę do swojego życia . I z chęcią zakończyłabym teraz swój żywot . Bo siedząc na tej cholernej krawędzi jedno drgnięcie może sprawić , że spadnę i zasnę , nie budząc się nigdy.Chyba na prawdę chciałabym umrzeć w tej chwili , by nie patrzeć na twój szeroki uśmiech gdy mijasz mnie obojętnie na ulicy . Znów przestałam dla ciebie istnieć .
|
|
 |
Nadal żyje we mnie odrobina nadziei , że jednak będzie tak jak dawniej .
|
|
 |
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie – to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie. Upijać się? Spać całe tygodnie? Zapamiętywać się w aktywności aż do amoku? Modlić się nieustannie?
|
|
 |
człowiek jest tylko sumą oddechów./your_shize
|
|
 |
miłość - coś co trudno zacząć, a bardzo łatwo skończyć./your_shize
|
|
 |
usypiam ze złamanym sercem, niedbale posklejanym plastrami./your_shize
|
|
|
|