 |
nie wiem kim jestem, ani co tu robię. jedno tylko jest wiadome - potrzebuję miłości jak każdy. / nieswiadomosc
|
|
 |
ukradłeś moje serce i nie zamierzasz oddać. stałeś się takim złodziejem z przypadku, wcale nie świadomym jaką krzywdę wyrządza drugiej osobie. / nieswiadomosc
|
|
 |
Twoje serce bije w rytmie mojego. wiem, że nie jesteś sam i kiedyś zrozumiesz, ale co z tego, skoro potrzebuję Cię teraz ? przestań próbować wyrzucić mnie z myśli. nie wiem co zrobię, gdzie pójdę ani co powiem. byleby być dla Ciebie kimś ważnym. łączyć bicie naszych serc. / nieswiadomosc
|
|
 |
próbuję zagłuszyć głosy w mojej głowie, które tak bardzo chcą się wydostać na zewnątrz. to takie skomplikowane. czuję się jak wyprana z uczuć, niezdolna do ponownej miłości, po prostu pusta. tylko Jego pomięte zdjęcie wyciska ze mnie resztkę uczuć. kroplę tęsknoty pomieszanej z żalem. zadręczam się, robię to cały czas. dlaczego ? nie wiem, może z przyzwyczajenia. po prostu taka teraz jestem. zmieniłeś mnie, Kochanie. w zimną i skrzywdzoną, tak bardzo kruchą. / nieswiadomosc
|
|
 |
przepraszam, że dziś pomyślałam o Tobie zaraz po przebudzeniu. że idąc do sklepu, zastanawiałam się co jesz na śniadanie a oglądając telewizję zastanawiałam się co teraz robisz. i za to, że bywam w miejscach, które lubisz lub słucham piosenek, które lecą w Twoich głośnikach. również za to, że co chwilę zerkam na telefon wyczekując wiadomości od Ciebie i nieustannie mam Cię w snach. przepraszam, że kocham. / nieswiadomosc
|
|
 |
kilka godzin dziennie spędzam na gapieniu się w Jego zdjęcie. słucham Jego ulubionych piosenek. uczę się na pamięć Jego numeru telefonu. cholerna tęsknota. / nieswiadomosc
|
|
 |
założyłam trampki i chwytając bluzę wyszłam z domu. mijając to co zawsze, plac zabaw, rzekę, biedronkę, doszłam do sklepu, w którym zawsze kupowałam tymbarki. tym razem wzięłam wiśniowy. z butelką w ręce usiadłam na krawężniku obok placu. było widać stamtąd nasza ławkę. z trudem powstrzymałam piekące pod powiekami łzy. gdzieś na ulicy mignęła mi jakaś blondynka - mimowolnie pomyślałam o tej, która tak łatwo zastąpiła Mu mnie. obraz przed oczami od razu się zamazał. na ślepo otworzyłam tymbarka. wierzchem dłoni przetarłam oczy i przeczytałam ' On Cię kocha' . tak, właśnie tego trzeba mi było w dzień po zerwaniu. / nieswiadomosc
|
|
 |
to tkwi między nami jak niewidzialny mur. Ty go zbudowałeś, to czemu ja sama mam go burzyć ? / nieswiadomosc
|
|
 |
i czasem z moich ust wylewał się potok słów, niepowstrzymany jak wodospad, pod przewodnim słowem 'zostań'. / nieswiadomosc
|
|
 |
- Wiesz jaki jest najgorszy widok? - Nie. Jaki ? - Gdy widzisz jak Twoje marzenie odchodzi z inną dziewczyną.
|
|
|
|