 |
|
Odezwij się kiedyś ja nie zapomniałem o Tobie...
|
|
 |
|
Cz.2 Cholera, Ty mnie tak bardzo skrzywdziłeś i dalej niszczysz, a ja ciągle głupia tęsknię za Tobą, kocham Cię i szukam w tłumie. To jest chyba najgorsze w tym wszystkim, że pomimo tego złego ciągle widzę nas razem . Tak strasznie to boli, że tak łatwo nas przekreśliłeś - po tych wszystkich miesiącach. Boże, kim Ty człowieku jesteś? Powiedz mi, wyjaśnij. Czy naprawdę tak bardzo się myliłam co do Ciebie? Zawsze byłam po Twojej stronie, zawsze właśnie Tobie ufałam, choć tak wiele ludzi było przeciwko Tobie. Oddałam Ci tak wiele. Ofiarowałam Ci swoje serce, a Ty bez oporów wyrzuciłeś je w kąt i podeptałeś. Kolejny raz i jeszcze bardziej. Nie potrafię już go poskładać, rozsypało się na tak wiele drobnych części i wszystkie one, mimo całego bólu wciąż należą tylko do Ciebie. Jestem beznadziejnie głupia i wciąż nie pojmuję za co jeszcze Cię kocham. / he.is.my.hope
|
|
 |
|
Cz.1 Nie wybaczę Ci tego wszystkiego. Nie zapomnę Ci tego jak mnie krzywdziłeś. Nie wybaczę Ci tego ile przez Ciebie musiałam znieść, a teraz Ty tak po prostu budujesz swoje życie od nowa z kimś innym. Nie rozumiem tego wszystkiego. Nie pojmuję tego, że dla mnie nie potrafiłeś przewartościować swojego życie, a dla Niej zrobiłeś to odrazu. Nie umiem na to wszystko patrzeć. Trudno mi zrozumieć to całe Twoje postępowanie. To budowanie swojego szczęścia na oczach wszystkich i na moim bólu, rozpaczy i klęsce. Nagle masz tyle siły, ochoty i czasu, aby się komuś oddać i poświęcić. Nie wybaczę Ci tego, że ani przez moment, jeden cholerny, pieprzony moment nie pomyślałeś o mnie, o tym jak ja się będę z tym wszystkim czuć i czy sobie z tym poradzę. Płakać mi się chcę i krzyczeć, a milczę, bo już nie mam na nic sił.
|
|
 |
|
może myślisz, że to dla mnie łatwe, ale tracę oddech gdy widujemy się przypadkiem.
|
|
 |
|
Obiecałam Ci siłę, ale znów nie dałam rady. Obiecałam Ci wiarę, ale kolejny raz zwątpiłam. Dzisiaj znów płakałam i tęskniłam tak mocno, że czułam jak tęsknota miażdży mi płuca. Zawiodłam, bo przecież miałam walczyć, miałam zapomnieć. Nie sądziłam, że walka z miłością to taka syzyfowa praca. Czuję się jakbym kolejny raz spadała w otchłań, z której dopiero co się wydostałam. Nie tak miało być. Pogodziłam się z pustką jaka panowała wewnątrz mnie, ale nie spodziewałam się tego bólu, przecież tak dawno go pożegnałam. Sądziłam, że chociaż to mam za sobą, ale jak widać cierpienie nie odpuszcza tak łatwo, ono tylko czeka aby znów dobić człowieka. Cierpienie lubi łzy i samotne chwile. Ale ja już ich nie chcę. Ja nie chcę już tylko istnieć. Chcę wreszcie żyć i czuć, że cały świat mam u swoich stóp. Chcę wierzyć, że czeka na mnie coś niezwykłego. Chcę zasypiać nie myśląc o bólu niespełnionych obietnic, ale o marzeniach do których spełnienia dzieli mnie tylko jeden krok. / napisana
|
|
 |
|
"W jakimś momencie trzeba dopuścić do siebie myśl, że ktoś już nie wróci i nie będzie "długo i szczęśliwie"."
|
|
 |
|
najgorsza jest świadomość bycia nikim, dla kogoś kto jest dla nas wszystkim.
|
|
 |
|
Scooby: Ja też mam odejść?
Kudłaty: Nie przyjaciele nie odchodzą.
|
|
 |
|
"Jeśli naprawdę ci na kimś zależy, pozostawisz mu swobodę działania, choćby to działanie było nie po twojej myśli. Jeśli naprawdę kogoś kochasz, pozwolisz, by złamał Ci serce."
|
|
 |
|
Świat moich marzeń to kraina bez przyszłości. Są w nim Twoje dłonie oplatające moje i Twój uśmiech skierowany do mnie. A ja wiem, że to się już nie wydarzy. Nas nie ma, już nigdy nie będzie. I żałuję, że nie możesz zobaczyć jak źle mi bez Ciebie i że nie wiesz, że ciągle jeszcze duszę się każdej nocy, bo samotność wykańcza mnie bardziej niż cierpienie. Gdybym tylko mogła pokazałabym Ci smutek, który maluje się w moich oczach i oddała tęsknotę, która szaleje w moim ciele. Teraz tylko siedzę i marzę, bo nie wiem czemu odszedłeś, a przecież pracowałam nad Twoim sercem i wierzyłam w to, że jest już również i moje. Pomyliłam się, zawiodłam, przegrałam walkę życia. I jestem teraz sama, choć bez przerwy z Tobą w myślach. / napisana
|
|
 |
|
zgubiłam rozsądek, powagę, a wspomnień jakoś nie mogę.
|
|
|
|