W końcu się poddaję. Nie walczę, nie krzyczę, nie płaczę. Patrzę obojętnym wzrokiem na to co mnie otacza. Nie interesuje mnie już czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzam się na wszystko.
Przestałam płakać dniami i nocami, przestałam rozmyślać o naszej przyszłości, przestałam zastanawiać się jak układasz sobie życie. Teraz staram się przetrwać dzień, który wydaję się być wiecznością. Staram się być, istnieć, ale przychodzą momenty kiedy tęsknię. Wtedy nic nie jest w stanie mi pomóc. / somefeelings
Cały czas pada. Padało wczoraj, pada dziś, padało rok temu, będzie padać jutro, pojutrze, za rok, dwa. Pada, deszcz słów, deszcz smutków, deszcz rozczarowań, deszcz bólu, deszcz kłamstw, deszcz prawd... ale, to tylko deszcz.