|
w sporcie, żeby coś osiągnąć należy zaryzykować, jednak nigdy nie mamy gwarancji, że się uda. możemy ulec kontuzji, złamać rękę, nogę, bark, czy jeszcze inną część ciała. tak samo jest z miłością. musimy zaufać, zaangażować się i walczyć, bo mimo, iż po drodze narażamy się na uszkodzenie serca, jak i zaworu przez którego słone krople ciurkiem będą spływały po naszych policzkach, w efekcie - możemy zdobyć coś pięknego. najpiękniejszego. coś, czego nie da się zastąpić niczym innym.
|
|
|
'byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.'
|
|
|
miłość nie kończy się na zerwaniu, telefonie do przyjaciółki, rzuceniem krótkiego 'zerwałam z tym idiotą', choć właśnie to On zakończył związek. tak wygląda zakończenie zabawy, nie czegoś, co dawało niepowstrzymaną radość i przyspieszało kilkakrotnie prędkość jaką biło serce. miłość dobiegając kresu daje o sobie znać najbardziej, bo choć najchętniej wyszłabyś do ludzi, na ognisko, zakupy, spacer, cokolwiek - nie możesz się ruszyć. leżysz z twarzą wbitą w poduszkę mocząc ją łzami, a Twoje serce wrzucając wsteczny zabija Cię od środka wspomnieniem każdej z pięknych chwil, które jeszcze do niedawna były tak jawną rzeczywistością.
|
|
|
Jeżeli zobaczysz Słońce , nie martw się o to , czy świeci w Twoją stronę i tak jesteś jednym z jego promieni .!'
|
|
|
- dlaczego wchodzisz do szafy ?
- mam dość tego głupiego życia ! spadam do lepszego świata,
tam znajdę ukojenie . i nie czekaj z obiadem
- ale do szafy ?!
- do Narnii głupia.
|
|
|
wakacje - i pewnego czwartku dowiadujesz się, że jest niedziela. ;D
|
|
|
: I w końcu zrozumiałam, że przecież każdy człowiek na Ziemi kochał bez wzajemności albo przeżył jakiś zawód miłosny.
|
|
|
Wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa .? Wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach musisz odwrócić wzrok kryjąc łzy .? Wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos .? Wiesz jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy .?Wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa .? Wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu .? Wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego .? Wiesz jak to jest, kiedy umierasz, wiedząc, że żyjesz .? Nie wiesz .? To proszę, nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany ...
|
|
|
Bo nie wiem co kochałam bardziej; świat czy ciebie? Lecz jestem pewna, że co nie byłoby prawdą, jedno i drugie zgniło już dawno.
|
|
|
- Dlaczego płaczesz ?
- Nie płacze !
- A te łzy , które Ci z oczu płyną ?
- To nie są moje łzy .
- A czyje ?
- Przyłóż dłoń do mojej piersi . Czujesz ?
- Dlaczego Ci tak serce kołacze?
- To właśnie ono płacze .
|
|
|
|