 |
I chociaż ten czas minął,
nie naprawię błędów, tych przyjaźni, co zwietrzały, jak wyrok.
|
|
 |
Boże ty patrzysz z góry widzisz to i nie grzmisz
dziś rap jak korzeń wrósł we mnie to już więzy krwi
|
|
 |
wierz mi każdy track jest dla mnie wszystkim
spójrz w moje lustro brat stań ze mną pysk w pysk
|
|
 |
jesteś jak klasyk, klasyczny przykład perfekcji
same zalety wierz mi jestem do bólu szczery.
Ludzie wierzą że Elvis nie umarł
Fakt siedzi gdzieś w ciszy i pije króla
|
|
 |
Na ślubach, bibach, w klubach, na stadionach wszędzie się leje ten królewski browar
|
|
 |
te szlaki na mapie, ej żyję tym Rapem
|
|
 |
gdybym miał się urodzić jeszcze raz to tylko z rapem!
|
|
 |
Z ulicy blues znów śle ten luz tu tym blokom
|
|
 |
Jest grono tych dla których zrobiłbym wszystko
Wielu chce w nim być, ale nie będziesz tam dziwko
|
|
 |
na ławce zawsze ktoś siedział z kim mogłeś się napić,
na klatce spalić cannabis, klatkami z kumplami czasami,
za nic nie zamienił bym tych chwil spędzonych z wami,
tych chorych bani, tych wojen między podwórkami.
|
|
|
|