 |
Dziwnie. Bezpiecznie. Pusto.
|
|
 |
prawdopodobnie nie zmienisz toku mojego myślenia, nie wybijesz z głowy durnych marzeń i nie zmienisz rytmu pracy serca...
|
|
 |
miłość po prostu jest, tak bez żadnej definicji.
|
|
 |
Następnym razem gdy sie zakochał kupie sobie odrazu chusteczki i czekolade.
|
|
 |
Ziemia osuwa mi się spod nóg, rozumiesz?! To ta jebana bezradność i desperacja.
|
|
 |
szoda tylko, że ona przed świętami straciłą prawie wszystko, zamiast coś odzywskać...
|
|
 |
Chciałabym dalej jak dziecko umieć marzyć...
|
|
 |
teraz brak we mnie ducha świąt, nic nie jest takie samo, sama nie wiem dlaczego... chyba brakuje mi tych dziecięcych lat kiedy cieszyłam sie każdą chwilą...
|
|
 |
nikt nam nie odbierze nigdy marzeń...
|
|
 |
i brakuje tej magicznej atmosfery świąt, w której wszyscy powinni sobie wybaczać...
|
|
|
|