-Wypuściłam szczęście .. - Jak to wypuściłaś szczęście ? - nie zdołałam go złapać bo było trochę za ciężkie .. - A jak wyglądało .. ? - Miało metr siedemdziesiąt i niebieskie oczy.
lubię tobą oddychać, zaciągać się tobą, dotykać. ale kurwa, powiedz mi, dlaczego tylko w pieprzonej wyobraźni ?! to oczywiste, zawsze pragnęłam niemożliwego.