 |
Przyjaciel? To taki moment w życiu kiedy Twój mózg ma omamy
mając wrażenie, że komuś można ufać. Znajduje przypadkowego
człowieka przekazując mu tajemnice ciążące na duszy. Tą
przypadłość leczy czas, sprowadza na ziemie i roztrzaskuje serce.
- Przypadłość " przyjaciela" nie jest śmiertelna.
|
|
 |
Może jestem nieco tobie niewierna. Prostytuuje się w myślach
ze wspomnieniami, momentami z życia, które przepadły na zawsze.
Trochę wzdycham, tęsknie i może minimalnie Cię zdradzam.
W tych myślach rzecz jasna.
|
|
 |
Zbudowałaś wokół siebie mur, otoczyłaś się polem minowym i nikogo do siebie nie dopuszczasz. | Paullina Simons
|
|
 |
Bólu samotności nie można porównać z żadnym innym bólem - jest tak dominujący jakby był z innego świata. Jakby dusza była na wygnaniu, jakby zawiódł cały świat, jakby nikt i nic z zewnątrz nie mógł pomóc, bo człowiek dociera do własnych granic, za którymi jest tylko pustka. | Marzena Rogalska
|
|
 |
Chyba za bardzo uwierzyliśmy, że możemy wszystko. [ yezoo ]
|
|
 |
nie zawsze byłam w porządku. nie było dnia, żebyś nie słyszała z moich ust przekleństw, skierowanych w Twoją stronę. nie należałam do grupy ludzi z którymi uwielbiałaś spędzać czas. wiele razy rzucałyśmy się sobie do gardeł. było wiele złych chwil, i mnóstwo przykrych momentów - ale jedno jest pewne - nigdy Cię nie zawiodłam, i zawsze, z głową podniesioną ku górze, stawałam po Twojej stronie. zawsze miałaś mnie za sobą, i wystarczyło tylko jedno słowo - a szłam za Tobą w ogień,bez zbędnych pytań. zawsze byłam, i będę - choćbyśmy nie wiem jak bardzo było poróżnione, i jak bardzo obrażone na siebie. jesteśmy jednością, mam tylko Ciebie, i będę przy Tobie zawsze - nie dlatego, że to mój obowiązek - tylko dlatego, że Cię kocham, najbardziej na świecie. || kissmyshoes
|
|
 |
Kiedy się taka stałam? Kim jestem? Gdzie są wszyscy, którzy mnie wspierali? Dlaczego nienawidzę ludzi, którzy kiedyś byli mi bliscy? Dlaczego tak często sie poddaję? W niczym nie widzę celu, wszędzie bezsens, pustkę. Nawet dobre wyniki w egzaminie nie cieszą, nic nie cieszy, dlaczego? Dlaczego przejmowałam się ludźmi, którzy mieli mnie w dupie? Dlaczego nie rozmawiam z rodziną, jak siostra z siostrą, córka z matką? Dlaczego ciągle spotykają mnie same złe rzeczy? Dlaczego chcę umrzeć, skoro ludzie śmiertelnie chorzy oddaliby wszystko by żyć? Dlaczego nienawidzę siebie? Na wszystko jedna odpowiedź 'nie wiem'./incalculable/
|
|
 |
Lepiej odejść i ocalić chociażby wspomnienia. Szacunek. Godność. (…) Lepiej odejść, niż patrzeć, jak wszystko wali się w błoto. Nie mam ochoty umierać. Muszę z czymś żyć. Muszę o czymś pamiętać. O czymś, co nie było gównem.
|
|
 |
budzę się wkurwiona, nie mam sił, a muszę wierzyć, że nonsens w którym żyję ma cel, ma mnie zmienić, zmieni
|
|
 |
To nie jest tak, że sobie nie radzę. Że widywanie Ciebie i świadomość, że nie mogę Cię mieć, każdego dnia powoli mnie zabija. To nie tak, że przez Ciebie zapomniałam jak żyć. Że już się nie uśmiecham i nie przesypiam nocy. To nie tak, że się starałam i nie wyszło. Że sobie coś ubzdurałam albo moja wyobraźnia za bardzo podziałała. Nie jesteś moim urojeniem. Istniejesz. Siedzisz obok i się uśmiechasz. Mówisz coś do mnie, ale ja skupiam się na Twoich oczach. Jesteśmy tak blisko siebie, a pomiędzy nami wyrasta niewidzialna granica. Bariera, której nie mogę przełamać, choć tak bardzo bym chciała. Pragnę przestać myśleć o Tobie, jak o czymś czego nie mogę mieć. Pomożesz? [ yezoo ]
|
|
 |
może warto spróbować, a może lepiej odpuścić. może się uda, może wszystko się zjebie. może będę w końcu szczęśliwa, a może znów wpadnę w stan, kiedy nic nie będzie miało sensu. może dożyje stu lat, a może nie dożyje jutra.
|
|
 |
boję się, że znów wybuchnę, że wspomnienia mnie przerosną, że za dużo Ciebie będzie w moim życiu, że to wszystko wróci. nawet ta iskierka nadziei się pojawi.. pomimo, że nigdy nie zniknęła
|
|
|
|