 |
Czas mrozi się w dźwiękach werbli trwogi
|
|
 |
Spójrz na oceany i plaże w piaskach
I morza wodospady, i kolaże nocy w gwiazdach..
|
|
 |
Spójrz na wielki cud, jakim jesteśmy tu
I nawet setki słów go nie określi, no cóż
|
|
 |
Kolory tęczy znów chwycę bez trudu
|
|
 |
Dziś zamknę oczy, policzę do dziesięciu.
Pstryczek, nim otworzę je, życie nabierze sensu
|
|
 |
niby jesteś blisko, przecież widzę Twój dom z okna. niby rozmawiamy, ale tylko gdy czegoś potrzebujesz. niby mówisz, że mnie kochasz, ale tylko wtedy gdy jesteś naćpany albo pijany. niby mnie całujesz, ale tylko z litości. niby o mnie myślisz, ale już dawno zapomniałeś.
|
|
 |
chciałabym najmniejszego kroku w przód, ale nadal stoję w miejscu. potrzebuję stabilizacji, jasności myśli, prostoty uczuć. nie potrafię się domyślać. kolejny wieczór z Pezetem, szlugami i czerwonym winem. stoję na rozdrożu i co dalej? ile jeszcze mogę czekać? zerkam przez okno. widzę Twój dom, zapalone światło, nadzieję, wiarę w lepsze jutro, w nas. ale nas przecież już nie ma. jestem ja, mój nowy, jakże wyidealizowany świat. dławię się pieniędzy i słowami płynących ze znajomych ust, niby dobrych, lecz nie Twoich. czuję dotyk, niby czuły, ale inny. jestem z kimś, niby tak, ale nadal z Tobą.
|
|
 |
Nie myśl za dużo bo stworzysz problem którego przed chwilą jeszcze nawet nie było
|
|
 |
You think you know people, and then they surprise you.
|
|
 |
"Obietnice bez pokrycia, które pękły jak klisza." tak
|
|
 |
tak wiele mam Ci dziś do powiedzenia, wiem, tamten czas minął bezpowrotnie, tak być musiało, Ty najlepiej sama wiesz, tamte dni to przeszłość, dziś to wszystko wraca...
|
|
|
|