 |
Przynieś mi ukojenie, wraz z wonią miłości.
|
|
 |
Twoim uśmiechem się uspokajałam, karmiłam.
|
|
 |
chciałam pokochać, ale znów mi nie pozwolono.
|
|
 |
mogę się duuużo uśmiechać, ale serce nie będzie radosne.
|
|
 |
wiedziałaś, że to moje miejsce. czy się mylę ?
|
|
 |
coś się kończy, coś zaczyna. ktoś upada, a ktoś wstaje.
|
|
 |
ktoś się cieszy, ktoś umiera.
|
|
 |
nie chcę prosić się o pracę. nie chcę prosić się o miłość. nie chcę prosić się o odrobinę zrozumienia. może za dużo nie chcę, a może za dużo chcę...
|
|
 |
'Kiedy w końcu wstanie słońce?
Chcę by w końcu było dobrze'
|
|
 |
upada, tak lekko, zwiewnie, niewinnie. uchwycona przez wiatr. jej twarz nic nie mówi. jej oczy krzyczą.
|
|
 |
oczy zamykają jej się, gdy patrzy do przodu. lubi wtedy zamykać je i dusić się wspomnieniami o jego oczach. jego oczy, to są oczy.
|
|
 |
no i ciekawe, kto jest tego sprawcą? jak myślisz ?
|
|
|
|