 |
zrobiłam to, co obiecywałam. częściej się śmieję, wygłupiam, wychodzę z domu, schudłam, zaczęłam nosić płaskie buty. czy to pomogło ?
|
|
 |
słucham Zagrobelnego, jak raz po raz najeżdża na płeć piękną i dziwię się.
|
|
 |
'postawiłem swoje życie na tych parę słów, od Ciebie. już od wczoraj minął chyba rok, a Ty jeszcze telefonu ani znaku pół, zupełnie nic, nic dla mnie. postawiłem swoje życie na czekanie'
|
|
 |
łamacze serc, złamane chuje.
|
|
 |
wszyscy faceci są tacy sami! kolejny raz przekonuje się o tym, niestety. przytulają się z kilkoma laskami, później decydują się na jedną. pieprzeni zdobywcy.
|
|
 |
nie chcę dziś wychodzić z domu. nie chcę patrzeć na roześmiane, szczęśliwe w słońcu twarze. mam dosyć radowania się z niczego. chyba łapię doła.
|
|
 |
Niosłeś mi na dłoniach spokój,
równowagę,
idąc przy moim boku.
Odszedłeś, daleko,
jesteśmy sami w nowym roku.
Idę w drugą stronę,
stracona szansa,
już nie dotrzymasz mi kroku.
Na powrót do mojego serca, mówisz
‘nie ma powrotu’.
|
|
 |
są takie dni, kiedy piszę do upadłego. ktoś krzyczy, że się opieprzam, moim zdaniem to nic złego..
|
|
 |
niosłeś mi na dłoniach spokój, idąc przy moim boku. jesteśmy sami w nowym roku, już nie dotrzymasz mi kroku.
|
|
 |
dziś nie widziałam Twojego uśmiechu = dzień stracony.
|
|
 |
nie masz już na palcu kilkuletniej obrączki. mimo to ciągle jesteś za daleko. za daleko bym mogła Cię przytulić, ogrzać sercem.
|
|
|
|