głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lincora

Spędziliśmy ze sobą całe popołudnie. Zaczęło się ściemniać  więc ruszyliśmy w stronę przystanku. Do autobusu zostało mu jeszcze kilka minut  dlatego przeszliśmy się w pobliskim parku. Padała lekka mżawka  latarnie oświetlały alejkę  którą podążaliśmy  a on opowiadał mi jak zawsze swoje historyjki  przy których śmiałam się w głos. Zerknął na zegarek.   Kurwa  za 8 min mam autobus. Przez Ciebie nie zdążę.   zaśmiał się szturchając mnie i przyspieszyliśmy kroku. Wmawiał mi całą drogę  że się spóźni i będzie musiał czekać kolejną godzinę.   Trudno.   palnęłam z wrednym uśmiechem i oznajmiłam  że idę na swój przystanek. Pożegnaliśmy się. Po chwili wsiadłam w swój autobus. Kierowca ruszył  a ja przez okno zauważyłam jego kroczącego w moją stronę. Pierwsza myśl   nie zdążył. Wysiadłam na kolejnym przystanku i zaczęłam biec w jego stronę. Kiedy stanęliśmy przed sobą  on niespodziewanie złączył nasze mokre od deszczu usta i powiedział z uśmiechem.   Byłem pewny  że wysiądziesz.   ransiak

mivies dodano: 13 listopada 2010

Spędziliśmy ze sobą całe popołudnie. Zaczęło się ściemniać, więc ruszyliśmy w stronę przystanku. Do autobusu zostało mu jeszcze kilka minut, dlatego przeszliśmy się w pobliskim parku. Padała lekka mżawka, latarnie oświetlały alejkę, którą podążaliśmy, a on opowiadał mi jak zawsze swoje historyjki, przy których śmiałam się w głos. Zerknął na zegarek. - Kurwa, za 8 min mam autobus. Przez Ciebie nie zdążę. - zaśmiał się szturchając mnie i przyspieszyliśmy kroku. Wmawiał mi całą drogę, że się spóźni i będzie musiał czekać kolejną godzinę. - Trudno. - palnęłam z wrednym uśmiechem i oznajmiłam, że idę na swój przystanek. Pożegnaliśmy się. Po chwili wsiadłam w swój autobus. Kierowca ruszył, a ja przez okno zauważyłam jego kroczącego w moją stronę. Pierwsza myśl - nie zdążył. Wysiadłam na kolejnym przystanku i zaczęłam biec w jego stronę. Kiedy stanęliśmy przed sobą, on niespodziewanie złączył nasze mokre od deszczu usta i powiedział z uśmiechem. - Byłem pewny, że wysiądziesz. / ransiak

Najbardziej nienawidzę wieczorów. Właśnie wtedy najbardziej odczuwam brak bliskiej osoby. Pojawia się nieprzebrana tęsknota i cholerny żal.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Najbardziej nienawidzę wieczorów. Właśnie wtedy najbardziej odczuwam brak bliskiej osoby. Pojawia się nieprzebrana tęsknota i cholerny żal.

Któregoś dnia  w którym to wyciągnę Cię na spacer  tak po przyjacielsku obsypię śniegiem i niby przez przypadek pocałuje jak całowałam dawniej.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Któregoś dnia, w którym to wyciągnę Cię na spacer, tak po przyjacielsku obsypię śniegiem i niby przez przypadek pocałuje jak całowałam dawniej.

A „cześć” na ulicy będzie szczytem Twoich marzeń związanych ze mną.

mivies dodano: 13 listopada 2010

A „cześć” na ulicy będzie szczytem Twoich marzeń związanych ze mną.

Poczuła szczęście   czyste  proste szczęście  gdy ją obejmował  gdy przytulał ją do siebie  gdy gładził jej włosy. Kochała Go. Tak bardzo kochała. Ale nie mogła mu tego wyznać ani pokazać. Nie mogła przytulić się do Niego tak jak by chciała.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Poczuła szczęście - czyste, proste szczęście, gdy ją obejmował, gdy przytulał ją do siebie, gdy gładził jej włosy. Kochała Go. Tak bardzo kochała. Ale nie mogła mu tego wyznać ani pokazać. Nie mogła przytulić się do Niego tak jak by chciała.

Od paru miesięcy zawsze starałam się dobierać strój w Twoje ulubione kolory  niszczyłam swoje włosy tą cholerną prostownicą  bo tak bardzo lubiłeś proste włosy  malowałam swoją twarz  by przy każdym zetknięciu się z Tobą onieśmielić Cię  zrezygnowałam z robienia głupstw  których tak bardzo nie lubiłeś. A teraz? Teraz pozostało mi tylko pytanie czy było warto  skoro i tak mnie nie pokochałeś.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Od paru miesięcy zawsze starałam się dobierać strój w Twoje ulubione kolory, niszczyłam swoje włosy tą cholerną prostownicą, bo tak bardzo lubiłeś proste włosy, malowałam swoją twarz, by przy każdym zetknięciu się z Tobą onieśmielić Cię, zrezygnowałam z robienia głupstw, których tak bardzo nie lubiłeś. A teraz? Teraz pozostało mi tylko pytanie czy było warto, skoro i tak mnie nie pokochałeś.

Dzięki Tobie uśmiecham się do ekranu telefonu w drodze na przystanek  do szkoły  do domu. A ludzie tak dziwnie się patrzą. jakby uśmiech był czymś niecodziennym.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Dzięki Tobie uśmiecham się do ekranu telefonu w drodze na przystanek, do szkoły, do domu. A ludzie tak dziwnie się patrzą. jakby uśmiech był czymś niecodziennym.

I nadal jesteś moją ulubioną pomyłką  w której niebanalnie uwielbiam się mylić.

mivies dodano: 13 listopada 2010

I nadal jesteś moją ulubioną pomyłką, w której niebanalnie uwielbiam się mylić.

Świat bez uczuć jest martwy.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Świat bez uczuć jest martwy.

Po godzinnym wyżalaniu się przyjaciółce  wypłakaniu tony łez i zużyciu kilkunastu wagonów chusteczek  wyszłyśmy do pobliskiego supermarketu po nutellę. Zauważyłam dwoje chłopców. Na oko mieli może 13  14 lat. Powalili mnie. Na deskach  w luźno opuszczonych spodniach  czerwonych conversach  kolorowych t shirtach. Spod fullcap'ów wystawały im nieokiełznane  dłuższe włosy. Nie słuchałam tego  co przyjaciółka mówiła. Wyłączyłam się wpatrując w nich jak w obrazek. Przyspieszyłam kroku podchodząc i mówiąc zdecydowanym głosem.   Przestańcie jeździć na deskach  przestańcie nosić conversy  zetnijcie włosy  nie noście takich koszulek!   wręcz wykrzyczałam. Biedacy stanęli jak wyryci nie wiedząc o co chodzi. Przyjaciółka podleciała odciągając mnie od nich i przepraszając. Kiedy odeszłyśmy od nich na bezpieczną odległość  naskoczyła na mnie.   Co Ty wyprawiasz?!   Nie rozumiesz? Oni za 3 lata będą łamać serca dziewczynom  które zakochają się w ich samym wyglądzie.   ransiak

mivies dodano: 13 listopada 2010

Po godzinnym wyżalaniu się przyjaciółce, wypłakaniu tony łez i zużyciu kilkunastu wagonów chusteczek, wyszłyśmy do pobliskiego supermarketu po nutellę. Zauważyłam dwoje chłopców. Na oko mieli może 13, 14 lat. Powalili mnie. Na deskach, w luźno opuszczonych spodniach, czerwonych conversach, kolorowych t-shirtach. Spod fullcap'ów wystawały im nieokiełznane, dłuższe włosy. Nie słuchałam tego, co przyjaciółka mówiła. Wyłączyłam się wpatrując w nich jak w obrazek. Przyspieszyłam kroku podchodząc i mówiąc zdecydowanym głosem. - Przestańcie jeździć na deskach, przestańcie nosić conversy, zetnijcie włosy, nie noście takich koszulek! - wręcz wykrzyczałam. Biedacy stanęli jak wyryci nie wiedząc o co chodzi. Przyjaciółka podleciała odciągając mnie od nich i przepraszając. Kiedy odeszłyśmy od nich na bezpieczną odległość, naskoczyła na mnie. - Co Ty wyprawiasz?! - Nie rozumiesz? Oni za 3 lata będą łamać serca dziewczynom, które zakochają się w ich samym wyglądzie. / ransiak

Pod powiekami mam własne niebo. Własny raj. Wszystko jest tam idealne  dopięte na ostatni guzik. Mam to czego potrzebuję. Mam Ciebie. Mam swoje powietrze  którym jest Twoja miłość. Lecz kiedy otwieram oczy  w ułamek sekundy mój eden pryska jak mydlana bańka. Wracam na ziemię.

mivies dodano: 13 listopada 2010

Pod powiekami mam własne niebo. Własny raj. Wszystko jest tam idealne, dopięte na ostatni guzik. Mam to czego potrzebuję. Mam Ciebie. Mam swoje powietrze, którym jest Twoja miłość. Lecz kiedy otwieram oczy, w ułamek sekundy mój eden pryska jak mydlana bańka. Wracam na ziemię.

W momentach  kiedy zbiera mi się na wyzwania  powinnam zostawać zakneblowana. Do momentu  kiedy przywróci mi racjonalne myślenie.

mivies dodano: 13 listopada 2010

W momentach, kiedy zbiera mi się na wyzwania, powinnam zostawać zakneblowana. Do momentu, kiedy przywróci mi racjonalne myślenie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć