 |
To, co dla Ciebie jest sufitem, dla mnie jest podłogą.
|
|
 |
Popadam w paranoje. Nie sypiam, a mam koszmary. Nie jadam, a boli mnie żołądek. Mam czerwone paznokcie, a jestem tak cholerni nieszczęśliwa.
|
|
 |
Nie boję się, że zostanę sama. Boję się, że nie można mnie kochać. Znów. Panikuję. Jestem przesiąknięta smutkiem, który przecieka oczami.
|
|
 |
Twój wzrok obezwładnia mnie.
|
|
 |
To jest miłość, ale taka, która nigdy do tej pory się we mnie nie zdarzyła. To uczucie wolne od wszelkich niepokojów, niepotrzebnych wyrzutów, drżeń. Jest pełną akceptacją, przyzwoleniem, wiarą, że jesteśmy dla siebie nawet gdy nas nie ma. Jest tęsknotą, która nie zżera, przyjaźnią, na którą można liczyć, wstydem, jaki został wyeliminowany, podziwem obopólnym, metafizyką, która pozwala nam milczeć i nie odczuwać lęku przed milczeniem.
|
|
 |
A On nawet kiedy złości się i robi głupią minę, jest najprzystojniejszym stworzeniem w całym wszechświecie.
|
|
 |
Każde Twoje spojrzenie na mnie, pobudza moją krew. Każdy Twój dotyk przyspiesza bicie mojego serca. Każde Twoje słowo powoduje wypieki na mojej twarzy. Każdy dotyk Twoich ust powoduje, że umieram na 3 sekundy.
|
|
 |
Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to, żeby coś się działo.
|
|
 |
Każdego dnia moje śniadanie słucha zwierzeń z miłości do Ciebie.
|
|
 |
Uśmiechałeś się i wtedy miałam już całkowitą pewność, że my to tak na poważnie i tak na zawsze.
|
|
 |
Dla Ciebie wyrzeknę się kubka gorącej czekolady w jesienny wieczór, parasola, gdy będzie padał deszcz i rękawiczek, gdy nadejdzie zima.
|
|
 |
Próbowałam już wszystkiego: tabletek na koncentrację, herbatki na pamięć, nawet terapii. Nadal jednak za cholerę nie potrafię przypomnieć sobie, dlaczego tak bardzo Cię kocham.
|
|
|
|