 |
|
sentymentalny piątek. znowu kurwa skończę na płaczu, Pezecie, czekoladzie i kawie.
|
|
 |
|
stała przed nim, patrząc mu w oczy i ściskając ostrą żyletkę w dłoni, po której spływała krew.
|
|
 |
|
nieodwzajemniona miłość, kłótnie w domu, problemy w szkole, smutek, żal, jesienne przygnębienie, potrzeba wparcia drugiej osoby. a na pytanie co u mnie, tradycyjnie odpowiem, że nic.
|
|
 |
|
popełniłam błąd, wchodząc w archiwum rozmów podpisanych Jego imieniem. rozdrapałam rany, które zaczęły krwawić na nowo. po raz kolejny.
|
|
 |
|
nie jestem taką grzeczną dziewczynką jak myślisz i muszę się teraz przyznać, że uwielbiam gdy trzymasz dłoń na mojej pupie lub biodrze i mocno mnie do siebie tulisz przy tym czule całując.
|
|
 |
|
chłopaku, ty się ogarnij! kogo ty w końcu kochasz mnie czy ją? bo widzę, że 'skarbie' to do obu pisałeś.
|
|
 |
|
a dzisiaj? zaczynam nowy rozdział. tak, znowu. ale tym razem bez Ciebie - na pewno.
|
|
 |
|
wiem, że muzyka jest dobra na wszystko. ale dźwięki lecące z płyty, telefonu czy radia nie przytulą Cię ani nie powiedzą, że Cię kochają.
|
|
 |
|
wystarczył sms ‘bądź dziś grzeczna, kochanie’, a nauczyciele od razu pytają czy coś mi się stało, bo tu za spokojnie.
|
|
 |
|
nie naprawimy tego jak Grubson, nie podbijemy świata jak Fenix i nie poczujemy się dobrze jak Sobota. nie poznamy tego stanu jak Junior Stres i spadniemy jak Pezet. zrozum, kochanie, zjebaliśmy to.
|
|
 |
|
chciałabym, żeby było jak kiedyś. że kłócimy się tylko o to kto kogo bardziej kocha.
|
|
 |
|
kiedyś zadzwonię do Ciebie, powiem Ci jak bardzo Cię kocham. a kiedy będziesz chciał o tym porozmawiać, będę udawać, że o niczym nie wiem i wmawiać Ci, że to przecież nie ja dzwoniłam, tylko mój telefon.
|
|
|
|