 |
|
Czasami najprostsze rzeczy są najtrudniejsze do powiedzenia.
|
|
 |
|
Pewnego dnia mnie znienawidzisz, nie wiem ile czasu zostało, ale wiem, że to się stanie.
|
|
 |
|
myślami przytulałam Cię tysiące razy
|
|
 |
|
Gdy kłócisz się ze swoimi bliskimi, nigdy nie wypominaj im rzeczy z przeszłości.
|
|
 |
|
Ci, którzy odchodzą naprawdę, odchodzą bez pożegnania.
|
|
 |
|
Najgorsze jest to jak wokół ciebie jest dużo osób, ale nie ma tej jedynej.
|
|
 |
|
czasami mam niewyobrażalne pragnienie, by zacząć całe swoje życie od nowa.
|
|
 |
|
Chciałabym wiedzieć jak to jest być gdzie indziej, robić co innego i być kimś znacznie innym. Chciałabym obudzić się gdzieś dalej, w nieswoim łóżku, w nieswoim domu ale obok kogoś, kogo każdy detal znam jakby na pamięć. Nie martwić się o jutro zwyczajnie biorąc pod uwagę tylko dzisiejszy dzień. Zatracać się w chwilach i ich tak nienaturalnym zapachu. Żyć tymi chwilami. I posiadając obok bijące serce tego człowieka, zostawić całą resztę daleko za sobą. Czyste powietrze. Marzenia stają się tak bliskie, a promienie porannego słońca delikatnie pieszczą chłodne policzki. Odczuwalnie swobodny oddech na karku i znany kształt ust muskający skórę. Wskazówki zegara stają w miejscu, a czas przestaje tworzyć istotną podstawę. Teraz, w tej chwili i w każdej następnej, jesteśmy by być, jesteśmy dla siebie. / Endoftime.
|
|
 |
|
" To tak jakbyś krzyczał, Ale nikt Cię nie słyszy. Czujesz się zawstydzony, Że ktoś może być tak ważny , Że bez niego jesteś nikim. Nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo to boli. Czujesz się tak beznadziejnie, jakby nie było dla Ciebie żadnego ratunku. A kiedy jest już po wszystkim, To niemal pragniesz żeby te wszystkie złe rzeczy powróciły bo razem z nim przyjdą też dobre."
|
|
 |
|
- Tyle razy ci mówiłam, maksymalnie 2 piwa i o 22 w domu. - Kurwa, znowu mi się pojebało
|
|
 |
|
Nie umiem poradzić sobie z otaczającym mnie światem i wtedy zawszę robię pranie. Nie zważając na sąsiadów, czy zegar wskazujący godzinę grubo po północy. Gdy przestanę zakładam na nogi moje ulubione różowe skarpety.. tak, żeby poprawić sobie humor. kładę się na łóżku z nogami na ścianie i śmieje się do nich najgłośniej jak to tylko możliwe.. po to aby zagłuszyć smutek. Potem zaczynam ryczeć bo dociera do mnie że ten pojebany świat robi ze mną co chce. Mimo to, że mam na sobie moje wywołujące uśmiech polarowe skarpetki. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
|