głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika life_in_pain

Od dwóch miesięcy moje życie stało się smutne i bardziej puste. Nie ma w nim radości  która była przywoływana codziennymi gestami  niespodziankami. Coś się skończyło. Jakby czegoś zabrakło? Może chęci do walki? Albo coś poszło nie tak  ale tego nie zauważyłam i wciąż nie jestem w stanie tego dostrzec? Czuję niekiedy taka pustkę  która łączy się ze smutkiem. Mam wtedy niebywałą chęć krzyczeć na cały głos. Aczkolwiek wiem  że moje zachowanie wtedy nie byłoby mądre. To byłoby szaleństwo  do którego bym dopuściła  a na które nie mogę sobie pozwolić. I nie pozwolę sobie na to.. Już nigdy więcej nie dopuszczę do takich sytuacji  jak te wszystkie. Bo ludzie dostali ode mnie zawsze drugą szansę  ale mało kto ją był w stanie wykorzystać  więc dlaczego i tym razem mam im ją dawać? Nie czuję się specjalnie do tego zobowiązana dlatego wiem  że więcej nie popełnie tego błędu. Choć nie wiem  jak musiałabym cierpieć  to nie zrobię tego.

remember_ dodano: 8 kwietnia 2014

Od dwóch miesięcy moje życie stało się smutne i bardziej puste. Nie ma w nim radości, która była przywoływana codziennymi gestami, niespodziankami. Coś się skończyło. Jakby czegoś zabrakło? Może chęci do walki? Albo coś poszło nie tak, ale tego nie zauważyłam i wciąż nie jestem w stanie tego dostrzec? Czuję niekiedy taka pustkę, która łączy się ze smutkiem. Mam wtedy niebywałą chęć krzyczeć na cały głos. Aczkolwiek wiem, że moje zachowanie wtedy nie byłoby mądre. To byłoby szaleństwo, do którego bym dopuściła, a na które nie mogę sobie pozwolić. I nie pozwolę sobie na to.. Już nigdy więcej nie dopuszczę do takich sytuacji, jak te wszystkie. Bo ludzie dostali ode mnie zawsze drugą szansę, ale mało kto ją był w stanie wykorzystać, więc dlaczego i tym razem mam im ją dawać? Nie czuję się specjalnie do tego zobowiązana dlatego wiem, że więcej nie popełnie tego błędu. Choć nie wiem, jak musiałabym cierpieć, to nie zrobię tego.

Zagubiłam się w przestrzeni pomiędzy przeszłością  a teraźniejszością. Utknęłam gdzieś pomiędzy jednym  a drugim. I dziś przez to nie potrafię walczyć o siebie  nie potrafię zapomnieć  nie potrafię... Uwierzyć  że jeszcze może coś się kiedyś ułoży. Mam dziwne przeczucie  że pewnie kolejny raz coś zrobię  że przywiążę się do ludzi  bez których nie będę chciała dalej iść przez życie  ale przecież to i tak zawsze będzie moim błędem. Bo mam świadomość tego  że popełniam znów jakiś błąd  że wybieram nie tą drogę  którą powinnam  którą chciałam. Ale już taka jestem. Dziwna  inna... Nie lubię się zmieniać  bo ciągle źle się czuję w takiej innej naturze. Mój charakter jest tak szalony  inny niż wszystkie znane ludziom na świecie. Wciąż jest dla mnie zagadką  której chyba nigdy nie odgadnę  i z którą się nie pogodzę. Bo nie znajdę tej drogi  którą powinnam wybrać. Ciągle błądzę  więc skąd mam mieć jakąkolwiek gwarancję  że i tym razem będzie inaczej?

remember_ dodano: 5 kwietnia 2014

Zagubiłam się w przestrzeni pomiędzy przeszłością, a teraźniejszością. Utknęłam gdzieś pomiędzy jednym, a drugim. I dziś przez to nie potrafię walczyć o siebie, nie potrafię zapomnieć, nie potrafię... Uwierzyć, że jeszcze może coś się kiedyś ułoży. Mam dziwne przeczucie, że pewnie kolejny raz coś zrobię, że przywiążę się do ludzi, bez których nie będę chciała dalej iść przez życie, ale przecież to i tak zawsze będzie moim błędem. Bo mam świadomość tego, że popełniam znów jakiś błąd, że wybieram nie tą drogę, którą powinnam, którą chciałam. Ale już taka jestem. Dziwna, inna... Nie lubię się zmieniać, bo ciągle źle się czuję w takiej innej naturze. Mój charakter jest tak szalony, inny niż wszystkie znane ludziom na świecie. Wciąż jest dla mnie zagadką, której chyba nigdy nie odgadnę, i z którą się nie pogodzę. Bo nie znajdę tej drogi, którą powinnam wybrać. Ciągle błądzę, więc skąd mam mieć jakąkolwiek gwarancję, że i tym razem będzie inaczej?

I. Los lubi odbierać mi nadzieję. Uwielbia sprawiać  że czuję się samotna i zagubiona. Chociaż coraz częściej takie coś ma miejsce  to wiem  że nie powinnam się poddawać  ale czasami przychodzę te chwile  które nie dają innego wyboru. Teraz  kiedy nastał wieczór powróciło tyle myśli  marzeń  pragnień… Powróciły piękne wspomnienia  ale zarazem  i ból  który z każdym ułamkiem sekundy staje się silniejszy  który mocno wbija się w moją duszę. I nie jestem w stanie nad tym zapanować  bo wiem  że to nie jest zależne ode mnie. Aczkolwiek chciałabym się choć na trochę od tego uwolnić. Tylko czy tak się da? Czy da się uciec od takiej monotonności  od bólu  który jest silniejszy? Nie  nie da się… Nigdy się nie dało. Bo nie da się wymazać wspomnień  nie da się zapomnieć o kimś kto zmienił znacząco tryb mojego życia  nie da się zapomnieć o osobie  która była moją bratnią duszą  której obecność czułam w każdej sytuacji  niezależnie czy to było coś dobrego  czy nie…

remember_ dodano: 5 kwietnia 2014

I. Los lubi odbierać mi nadzieję. Uwielbia sprawiać, że czuję się samotna i zagubiona. Chociaż coraz częściej takie coś ma miejsce, to wiem, że nie powinnam się poddawać, ale czasami przychodzę te chwile, które nie dają innego wyboru. Teraz, kiedy nastał wieczór powróciło tyle myśli, marzeń, pragnień… Powróciły piękne wspomnienia, ale zarazem i ból, który z każdym ułamkiem sekundy staje się silniejszy, który mocno wbija się w moją duszę. I nie jestem w stanie nad tym zapanować, bo wiem, że to nie jest zależne ode mnie. Aczkolwiek chciałabym się choć na trochę od tego uwolnić. Tylko czy tak się da? Czy da się uciec od takiej monotonności, od bólu, który jest silniejszy? Nie, nie da się… Nigdy się nie dało. Bo nie da się wymazać wspomnień, nie da się zapomnieć o kimś kto zmienił znacząco tryb mojego życia, nie da się zapomnieć o osobie, która była moją bratnią duszą, której obecność czułam w każdej sytuacji, niezależnie czy to było coś dobrego, czy nie…

II. A teraz? Nie mam pojęcia co mogę o tym myśleć. Nie wiem  czy mam prawo się odezwać  czy mogę tęsknić  czy wręcz nie powinnam? Nie chcę mówić na głos kogo tak bardzo mi brakuje  po kim czuję tak niewymazywaną pustkę  bo wiem  że ta osoba tu jest… Wiem  że to czyta i wiem  że…. Jest pewna  iż to o niej piszę. Ale jaki ma sens mówienie na głos czy to tęsknota za miłością  czy przyjaźnią? W końcu nic to nie zmieni. Nie zmienię ja swojego bólu  nie pozbędę się tęsknoty. Jedynie przekażę ją w formie kilku wyrazów  aby oddać malutką cząsteczkę tego co miażdży moją duszę.

remember_ dodano: 5 kwietnia 2014

II. A teraz? Nie mam pojęcia co mogę o tym myśleć. Nie wiem, czy mam prawo się odezwać, czy mogę tęsknić, czy wręcz nie powinnam? Nie chcę mówić na głos kogo tak bardzo mi brakuje, po kim czuję tak niewymazywaną pustkę, bo wiem, że ta osoba tu jest… Wiem, że to czyta i wiem, że…. Jest pewna, iż to o niej piszę. Ale jaki ma sens mówienie na głos czy to tęsknota za miłością, czy przyjaźnią? W końcu nic to nie zmieni. Nie zmienię ja swojego bólu, nie pozbędę się tęsknoty. Jedynie przekażę ją w formie kilku wyrazów, aby oddać malutką cząsteczkę tego co miażdży moją duszę.

łiiiii . tak  zdecydowanie   Kocham Go . za uśmiech . za piękne oczka . za słowa . za zaufanie . za każdy poranek . za każdy spacer . za każdy wspólny dzień . za każda sprzeczkę . ZA WSZYSTKO . On i nie potrzeba mi nic więcej !

czytowaznee dodano: 31 marca 2014

łiiiii . tak, zdecydowanie - Kocham Go . za uśmiech . za piękne oczka . za słowa . za zaufanie . za każdy poranek . za każdy spacer . za każdy wspólny dzień . za każda sprzeczkę . ZA WSZYSTKO . On i nie potrzeba mi nic więcej !

Moje życie nigdy nie było dobre  nie było idealne. Nie umiałam się z niego cieszyć i nie wiem czy wciąż nie potrafię się z niego cieszyć. Ciągle się właśnie nad tym zastanawiam i nie znajduję żadnego rozwiązania  bo po co? Nie chcę na nowo czuć rozczarowania  że na kimś będzie mi zależeć  a wyjdzie  jak zawsze jedno i to samo  że nastanie chwila zwątpienia  strachu i cisza. Bo odejść jest łatwo. Wystarczy zniknąć  przestać się odzywać  ale czy nie można pomyśleć choć raz o tym co czuje druga osoba? Zastanawiałam się nad tym właśnie  ile dla kogoś mogłabym kiedykolwiek znaczyć  ale po dłuższym namyśleniu dochodzę do wniosku  że nic... Nic  ponieważ zawsze ludzie byli do mnie obojętnie nastawieni. I nie wiem  ile miałabym razy się na kimś przejechać  aby to zrozumieć. Jednakże nie chcę tego więcej przeżywać. Zdecydowanie za dużo było już smutku  łez i tęsknoty.. Zawiodłam się na wielu osobach i nie zaufam. Nie wybaczę  nie odpuszczę  jak za każdym razem to robiłam.

remember_ dodano: 24 marca 2014

Moje życie nigdy nie było dobre, nie było idealne. Nie umiałam się z niego cieszyć i nie wiem czy wciąż nie potrafię się z niego cieszyć. Ciągle się właśnie nad tym zastanawiam i nie znajduję żadnego rozwiązania, bo po co? Nie chcę na nowo czuć rozczarowania, że na kimś będzie mi zależeć, a wyjdzie, jak zawsze jedno i to samo, że nastanie chwila zwątpienia, strachu i cisza. Bo odejść jest łatwo. Wystarczy zniknąć, przestać się odzywać, ale czy nie można pomyśleć choć raz o tym co czuje druga osoba? Zastanawiałam się nad tym właśnie, ile dla kogoś mogłabym kiedykolwiek znaczyć, ale po dłuższym namyśleniu dochodzę do wniosku, że nic... Nic, ponieważ zawsze ludzie byli do mnie obojętnie nastawieni. I nie wiem, ile miałabym razy się na kimś przejechać, aby to zrozumieć. Jednakże nie chcę tego więcej przeżywać. Zdecydowanie za dużo było już smutku, łez i tęsknoty.. Zawiodłam się na wielu osobach i nie zaufam. Nie wybaczę, nie odpuszczę, jak za każdym razem to robiłam.

Wiesz  ile razy słyszałam  że przyjaźń trwa wiecznie  że może przetrwać wszystko to co dobre i co złe? Mnóstwo  naprawdę bardzo często to słyszałam i pomimo  że szybko coś się zjebało  to ja wierzyłam naiwnie  że jeszcze istnieje ta mocno  nieprzerwana więź  że może jest gdzieś obok  że ktoś tam na mnie czeka i pozwoli mi na nowo uwierzyć w życie. Ale czy to miało jakiś sens? Przecież na nowo pozwoliłam sobie na zaufanie do kogoś kogo.. Pokochałam. Kogoś komu oddałam część siebie i powierzyłam znaczącą część życia. I dziś co z tego mam? Nic  właśnie nic prócz świeżego doświadczenia i bólu. Bo nie rozumiem czy coś we mnie jest nie tak  że każdy odchodzi  czy może po prostu nie mam szczęścia do ludzi? Ciągle się nad tym zastanawiam i nie wiem  czy chcę znać odpowiedź na to pytanie. Nie wiem czy kiedykolwiek będę chciała ją poznać  ale... Chyba żałuję po raz setny  że obdarzyłam kogoś zaufaniem i dopuściłam do siebie. Bo nienawidzę  kiedy jest cisza i obojętność.

remember_ dodano: 24 marca 2014

Wiesz, ile razy słyszałam, że przyjaźń trwa wiecznie, że może przetrwać wszystko to co dobre i co złe? Mnóstwo, naprawdę bardzo często to słyszałam i pomimo, że szybko coś się zjebało, to ja wierzyłam naiwnie, że jeszcze istnieje ta mocno, nieprzerwana więź, że może jest gdzieś obok, że ktoś tam na mnie czeka i pozwoli mi na nowo uwierzyć w życie. Ale czy to miało jakiś sens? Przecież na nowo pozwoliłam sobie na zaufanie do kogoś kogo.. Pokochałam. Kogoś komu oddałam część siebie i powierzyłam znaczącą część życia. I dziś co z tego mam? Nic, właśnie nic prócz świeżego doświadczenia i bólu. Bo nie rozumiem czy coś we mnie jest nie tak, że każdy odchodzi, czy może po prostu nie mam szczęścia do ludzi? Ciągle się nad tym zastanawiam i nie wiem, czy chcę znać odpowiedź na to pytanie. Nie wiem czy kiedykolwiek będę chciała ją poznać, ale... Chyba żałuję po raz setny, że obdarzyłam kogoś zaufaniem i dopuściłam do siebie. Bo nienawidzę, kiedy jest cisza i obojętność.

Nie daję rady z tym wszystkim.. Bez przyjaźni  bez miłości.. W zupełnej samotności  która ciągnie się ku niekończącym przestrzeniom. Wysiadam  tak mocno i pewnie... Chcę odejść. Mogę to zrobić? Mogę uciec z tego miejsca  z tego świata  od życia  które wciąż jest mi obce i nieprzychylne?

remember_ dodano: 22 marca 2014

Nie daję rady z tym wszystkim.. Bez przyjaźni, bez miłości.. W zupełnej samotności, która ciągnie się ku niekończącym przestrzeniom. Wysiadam, tak mocno i pewnie... Chcę odejść. Mogę to zrobić? Mogę uciec z tego miejsca, z tego świata, od życia, które wciąż jest mi obce i nieprzychylne?

Poczułam przez dłuższy moment ulgę. Jakbym mogła dosłownie na kilka krótkich chwil odskoczyć od tego co mnie męczy i dusi tak nieprzerwanie od wielu godzin. Chociaż byłam temu przeciwna to postawiłam wszystko na jedną kartę i wzięłam długi  zimny prysznic  którego nie powinnam przy chorobie stosować. Ale to był bardzo skuteczny sposób na uwolnienie się od myśli  którymi żyje od pewnego czasu. Poczułam ulgę i spokój. Ale czy na długo? Nie  na pewno nie  bo powróciłam do siebie. Zamknęłam się w pokoju i włączyłam muzykę  w której i tak ciężko mi się odnaleźć. Jednak coś zrobiłam i nikt nie ma prawa mi zarzucić tego  że stoję w miejscu i nic nie robię  bo jeszcze daje z siebie resztki sił  które mogę dać  które jestem jeszcze w stanie przekazać. Aczkolwiek zapewne zaraz to się skończy. Jak wszystko inne co wydaje się być długotrwałe  a nawet i wieczne  a kończy się w ciągu jednej sekundzie.

remember_ dodano: 16 marca 2014

Poczułam przez dłuższy moment ulgę. Jakbym mogła dosłownie na kilka krótkich chwil odskoczyć od tego co mnie męczy i dusi tak nieprzerwanie od wielu godzin. Chociaż byłam temu przeciwna to postawiłam wszystko na jedną kartę i wzięłam długi, zimny prysznic, którego nie powinnam przy chorobie stosować. Ale to był bardzo skuteczny sposób na uwolnienie się od myśli, którymi żyje od pewnego czasu. Poczułam ulgę i spokój. Ale czy na długo? Nie, na pewno nie, bo powróciłam do siebie. Zamknęłam się w pokoju i włączyłam muzykę, w której i tak ciężko mi się odnaleźć. Jednak coś zrobiłam i nikt nie ma prawa mi zarzucić tego, że stoję w miejscu i nic nie robię, bo jeszcze daje z siebie resztki sił, które mogę dać, które jestem jeszcze w stanie przekazać. Aczkolwiek zapewne zaraz to się skończy. Jak wszystko inne co wydaje się być długotrwałe, a nawet i wieczne, a kończy się w ciągu jednej sekundzie.

Złamię tą granicę jeszcze w ciągu najbliższych godzin. To jest bardziej niż pewne. Nie dam rady wytrzymać sama ze sobą. Co zrobię  tego jeszcze nie wiem  ale każdy plan ucieczki będzie dobry tylko po to  aby na chwilę zapomnieć o tym wszystkim co myślę. Przynajmniej może jakoś się uda zapomnieć  oderwać od rzeczywistości  w której nie jestem sobie znaleźć miejsca. Może zaczytam się w książce  a może właśnie zajmę się nauką? Chociaż i tak nic mi nie wejdzie do głowy. Wiem to już teraz  bo dziś jest gorzej niż wczoraj. Dziś przeżywam wszystko bardziej i większym stopniu niż to miało miejsce wczorajszego wieczoru  ale przynajmniej dobę temu jeszcze miałam podstawę do tego  aby się uśmiechnąć  niespodziewanie  ale jednak  a teraz? Nie ma już nic. Żadnej podstawy do tego  żadnej wiary  ani tym bardziej siły.. Coś czuję  że stanęłam na przegranej pozycji i nie jestem pewna  czy ruszę do przodu  aby pokonać własne słabości.

remember_ dodano: 16 marca 2014

Złamię tą granicę jeszcze w ciągu najbliższych godzin. To jest bardziej niż pewne. Nie dam rady wytrzymać sama ze sobą. Co zrobię, tego jeszcze nie wiem, ale każdy plan ucieczki będzie dobry tylko po to, aby na chwilę zapomnieć o tym wszystkim co myślę. Przynajmniej może jakoś się uda zapomnieć, oderwać od rzeczywistości, w której nie jestem sobie znaleźć miejsca. Może zaczytam się w książce, a może właśnie zajmę się nauką? Chociaż i tak nic mi nie wejdzie do głowy. Wiem to już teraz, bo dziś jest gorzej niż wczoraj. Dziś przeżywam wszystko bardziej i większym stopniu niż to miało miejsce wczorajszego wieczoru, ale przynajmniej dobę temu jeszcze miałam podstawę do tego, aby się uśmiechnąć, niespodziewanie, ale jednak, a teraz? Nie ma już nic. Żadnej podstawy do tego, żadnej wiary, ani tym bardziej siły.. Coś czuję, że stanęłam na przegranej pozycji i nie jestem pewna, czy ruszę do przodu, aby pokonać własne słabości.

Proszę Cię  zamilcz. Nie chcę słuchać już tego wszystkiego o Nim. Nie chcę słyszeć wewnątrz Jego imienia. Nie chcę pamiętać tego  jak wygląda. Nie chcę pamiętać Jego uśmiechu  Jego tęczówek  które tak przyciągnęły. Nie chcę pamiętać Jego miłego charakteru  nie chcę pamiętać tych ciepłych słów  które dostałam od Niego na dobranoc  a którym nawet nie zaprzeczyłam  bo nie byłam w stanie. Zrozum  nie chcę i nie mogę. Za bardzo wtedy zaczynam się nakręcać  a znam siebie i wiem jakie jest życie. To tylko są takie moje marzenia  które wypowiadam na głos  bo to się nie spełni  nie ma szans. Muszę to zrozumieć zanim będzie za późno. Dlatego mówię do Ciebie moje sumienie.. Nie przypominaj mi o Nim. Przynajmniej przez ten tydzień pozwól mi się od Niego uwolnić  chcę to wszystko przetrwać bez jakiś złych myśli  bez nadziei  bez... marzeń  proszę?

remember_ dodano: 16 marca 2014

Proszę Cię, zamilcz. Nie chcę słuchać już tego wszystkiego o Nim. Nie chcę słyszeć wewnątrz Jego imienia. Nie chcę pamiętać tego, jak wygląda. Nie chcę pamiętać Jego uśmiechu, Jego tęczówek, które tak przyciągnęły. Nie chcę pamiętać Jego miłego charakteru, nie chcę pamiętać tych ciepłych słów, które dostałam od Niego na dobranoc, a którym nawet nie zaprzeczyłam, bo nie byłam w stanie. Zrozum, nie chcę i nie mogę. Za bardzo wtedy zaczynam się nakręcać, a znam siebie i wiem jakie jest życie. To tylko są takie moje marzenia, które wypowiadam na głos, bo to się nie spełni, nie ma szans. Muszę to zrozumieć zanim będzie za późno. Dlatego mówię do Ciebie moje sumienie.. Nie przypominaj mi o Nim. Przynajmniej przez ten tydzień pozwól mi się od Niego uwolnić, chcę to wszystko przetrwać bez jakiś złych myśli, bez nadziei, bez... marzeń, proszę?

Chyba odbiło mi już do reszty. Nie mogę przestać o Nim myśleć. Odkąd tylko Go zobaczyłam  zawładnął moimi myślami do tego stopnia  że praktycznie nic się teraz tak bardzo nie liczy  jak chęć spotkania się z Nim... To takie dziwne i zabawne zarazem uczucie. Bo wciąż przed oczami mam Jego spojrzenie  te błękitne oczy  które tak mocno spoglądały w moje tęczówki. I ten cudowny  słodki uśmiech  który nie schodził ani na chwilę z Jego twarzy... ale to była chwila. Chwila podczas  której tak wiele się wydarzyło  podczas  której tak wiele się zmieniło w moim codziennym życiu... Przez chwilę nawet zaczęłam się zastanawiać  czy to będzie miało jakiś sens w dalszej przyszłości  ale dość szybko zostałam przebudzona z tego jakże pięknego  ale i zarazem pełnego marzeń snu. Tak  wiem  że to nie ma żadnej przyszłości  wiem  że to nie możliwe  aby taki chłopak  jak On chciał spojrzeć na coś takiego  jak ja. Bo przecież nie ma nic we mnie pięknego  nie ma nic idealnego...

remember_ dodano: 16 marca 2014

Chyba odbiło mi już do reszty. Nie mogę przestać o Nim myśleć. Odkąd tylko Go zobaczyłam, zawładnął moimi myślami do tego stopnia, że praktycznie nic się teraz tak bardzo nie liczy, jak chęć spotkania się z Nim... To takie dziwne i zabawne zarazem uczucie. Bo wciąż przed oczami mam Jego spojrzenie, te błękitne oczy, które tak mocno spoglądały w moje tęczówki. I ten cudowny, słodki uśmiech, który nie schodził ani na chwilę z Jego twarzy... ale to była chwila. Chwila podczas, której tak wiele się wydarzyło, podczas, której tak wiele się zmieniło w moim codziennym życiu... Przez chwilę nawet zaczęłam się zastanawiać, czy to będzie miało jakiś sens w dalszej przyszłości, ale dość szybko zostałam przebudzona z tego jakże pięknego, ale i zarazem pełnego marzeń snu. Tak, wiem, że to nie ma żadnej przyszłości, wiem, że to nie możliwe, aby taki chłopak, jak On chciał spojrzeć na coś takiego, jak ja. Bo przecież nie ma nic we mnie pięknego, nie ma nic idealnego...

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć