 |
chciałabym móc powiedzieć, że mam na ciebie wyjebane. ale problem w tym, że nie mam.
|
|
 |
nie wiem czy to świat zwariował, czy to ja łapię lekka schizofrenie i dziwnego doła.
|
|
 |
czasem życie bywa strasznie, okropnie ironiczne. Podsuwa nam pod nos, to, czego pragniemy, a jednocześnie nie pozwala nam tego wziąć
|
|
 |
deszcz za oknem, łzy w oczach,
bałagan uczuć w głowie, pustka w sercu.
|
|
 |
oprócz kilometrów dzielą nas niewypowiedziane słowa, zmarnowane szanse, przemilczane krzywdy, ukryte łzy i niewybaczone grzechy.
|
|
 |
jednak nie potrafię zapomnieć. wiem, że czekanie na Ciebie jest cholernie bolesne, ale mimo to będę czekać. chcę być szczęśliwa. chcę zaznać szczęścia tylko i wyłącznie z Tobą
|
|
 |
tylko nocami zmysły są bardziej czułe, tylko nocami uczucia są intensywniejsze i tylko nocami nie możesz znaleźć sobie zajęcia by nie myśleć.
|
|
 |
czasem przychodzi taki moment w życiu człowieka, że trzeba zrezygnować, zapomnieć, pójść na przód. i nieważne, jak cholernie by ci zależało, jak trudne by to było. po prostu trzeba
|
|
 |
i mimo wszystko - nadal są te dni w których najchętniej wyjebałabym Ci z całej siły w twarz, później wyszła z domu i już nigdy nie wróciła. zostawiła za sobą cały ten syf, całe to pieprzone bagno, które wciąga mnie i sprawia, że z dnia na dzień wypalam się coraz bardziej.
|
|
 |
to uczucie, gdy tak bardzo się śmiejesz, że nie możesz oddychać a tym bardziej dokończyć zdania.
|
|
 |
w ostateczności to ja jestem idiotką, która już nie panuje nad własnym życiem.. -z cyklu wieczornych przemyśleń
|
|
 |
Lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. Praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. Cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. Niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. Pamiętasz kiedy "zabezpieczać się" znaczyło włożyć na głowę hełm? Kiedy najgorszą rzeczą jaką mogłaś usłyszeć od chłopaka było to, że jesteś głupia. Kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi, a mama była największym bohaterem? Twoimi najgorszymi wrogami było Twoje rodzeństwo? Kiedy w wyścigach chodziło tylko o to, kto pobiegnie szybciej? Kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. Kiedy wkładanie spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką. Jedynymi "narkotykami" było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą Twoja mama wrzucała do zupy? Największy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci. I kiedy pożegnania oznaczały tylko "do zobaczenia jutro ". < 33
|
|
|
|