 |
Decyzja gotowała się między sercem, a krtanią,słowa były już gotowe,wypowiedzenie ich byłoby kwestią zaledwie chwilki.
|
|
 |
Kochanie,to do niczego nie prowadzi.Jest tak,jak mówisz: to, co się stało,jest nie do pojęcia.Było nie do pojęcia wtedy i jest teraz.Nic ci nie da rozgrzebywanie tego,nie rozumiesz? Musimy iść do przodu z tym,co nam zostało,skupić się na czymś innym...jeśli kiedykolwiek dowiemy się dlaczego stało się tak, a nie inaczej,to nie dlatego,że sami coś ustalimy albo nie ustaliliśmy.Musisz spożytkować energię na posuwanie się do przodu, a nie do tyłu.
|
|
 |
Chciałam tylko powiedzieć dobranoc.
I przypomnieć Ci,że jestem.
|
|
 |
To by jej odpowiadało.
Gdyby to wszystko było starym filmem,który w każdej chwili można przestać oglądać.Wstać z niewygodnego fotela i wyjść z kina.
|
|
 |
nie wypadało już myśleć pozytywnie,być silnym - żyć dalej tym przeklętym,beznadziejnym życiem w jakiejś absurdalnej normalności,tak jakby nadal było coś,czego można by się trzymać,jakaś nadzieja i sens
|
|
 |
Kiedy jeden słabnie, drugi musi stać się silniejszy.
|
|
  |
tak masz przewagę. boję się twoich głupich planów o których piszesz na fejsie. boję się po prostu ludzi nieobliczalnych, zdolnych do wszystkiego i po prostu chorych psychicznie. nasłuchałaś się WSRH, tylko chyba nie do końca zrozumiałaś i za bardzo zryło Ci to twoją już od dawna chorą głowę.
|
|
  |
chcę żebyś zaskakiwał mnie.
|
|
  |
przepraszam, czy to nie Ty przypadkiem jesteś moim przyszłym mężem ?
|
|
  |
mów do ręki, twarz nie słucha.
|
|
|
|