 |
|
nie wiem jak ty ziomuś, ale ja od życia dostaję kolejny bonus.
|
|
|
|
zawiedziesz mnie raz, to wiedz, że już nigdy ci nie zaufam i nie oczekuj ode mnie, żebym była miła.
|
|
|
|
chodź, pocałuję cię tam, gdzie się kończysz i zaczynasz.
|
|
|
|
już raczej nie będziemy mogli zacząć od nowa lecz pamiętaj, że jesteśmy ustawieni na browar.
|
|
|
|
zamknij mi brata za blanty, daj mu duży wyrok, bo te blanty na pewno dziś kogoś zabiją.
|
|
|
|
nie chcę melanży, alkoholu i szybkiego seksu.
|
|
|
|
padam z nóg, właściwie to z miłości.
|
|
|
|
nigdy więcej, nie pozwolę ci odejść. takiej prawdziwej miłości jak ty, nie dał mi nikt.
|
|
|
|
każde nasze spotkanie ma smak pożegnania.
|
|
|
|
a teraz proszę, zastanów się, ile tak naprawdę dla ciebie znaczyłam i gdzie ta cała miłość, którą mi przyrzekałeś? i wybacz, że nie jestem w stanie pojąć, jak twoje uczucia mogły ot tak wygasnąć.
|
|
|
|
miłość jest piękna, choć jej nie rozumiem, kochałam ciebie, a innego nie umiem.
|
|
|
|
zniknęły marzenia o nieskończonych możliwościach i nadzieje na lepsze jutro.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
