 |
.. nawet golebie na balkonie sa przeciwko mnie , gruchaja sobie na moich oczach . fuck.
|
|
 |
i gdy juz myslalam ze wszystko jest na dobrej drodze, znalazlam prace zajecia myslalam ze mam wszystkie zaliczone i w sumie nauka zycia bez ciebie mi wychodzila. dostalam telefon przed zajeciami, dziendobry pani M. niestety wspolpraca z nasza firma nie jest teraz mozliwa, .. i blablabla. chwile pozniej wiadomosc ze zabraklo paru godzin by zaliczyc semestr. i kolejny telefon i te slowa - czesc kochanie, jak bede wracac wpadne na kawe do naszego domu .- jak kurwa sie jebie to wszystko naraz.
|
|
 |
Pięciogodzinny sen. Przez pewne sprawy zaprzątające umysł nie można nawet spać. A o skupieniu się na jakichkolwiek rzeczach w ogóle nie wspomnę..
|
|
 |
Zbliża się dzień, o którym kiedyś marzyłam. Teraz się go boję. Najbardziej ze wszystkich innych niepokojących mnie spraw. Ale im bardziej będzie się zbliżał, to tym bardziej prawdopodobny może stać się fakt, ze towarzyszyć mi w nim będzie inna osoba. Z czego bardzo bym się cieszyła..
|
|
 |
Jeśli dalej byłoby tak, jak od kwietnia do tej pory, tzn. tyle czasu bym nie widziała pewnej osoby, to kiedyś w końcu uwolniłabym się od tych podłych wspomnień..
|
|
 |
Jestem, tu i jestem stąd, wiem gdzie jest mój dom, wiem gdzie jest mój kąt, wiem gdzie, gdzie jest to miejsce, w którym szedłem na start. tu się przekonałem ile ten świat dla mnie jest wart
|
|
 |
nie muszę mieć problemów w domu, żeby cenić bliskość, sam dobrze wiem ile warte jest to wszystko
|
|
 |
i nie wiem sam czy przy tym tempie chcę przeżyć tutaj jeszcze choć jeden dzień bo mam dosyć, już prowadzą mnie inne głosy a kolejne dni zaskakują jak ciosy
|
|
 |
kiedyś zmierzałem do szczęścia, dziś nie wiem sam gdzie biegnę, bo niebo jest już chyba zbyt odległe
|
|
 |
choć nieraz wszystko sypie się, musisz chcieć wrócić z powrotem, i nie pierdolić, że boli
|
|
 |
pieprzyć sentymenty, w szczególności te cudze, jestem tu, więc gdy oni Cię uśpią ja Cie obudzę, stój, popatrz w przód tak bez złudzeń
|
|
|
|