 |
żyjemy tak nienaturalnie dzisiaj, wszyscy
|
|
 |
nie schlebiaj sobie, nie jesteś na czarnej liście. marna frajda dopierdolić masochiście
|
|
 |
będę tam, choćby była to najdłuższa droga
|
|
 |
jeśli cały świat na raz będzie chciał mnie powstrzymać, będę i tak tam gdzie twój zapach będzie się zaczyna
|
|
 |
bo kiedyś ponoć miałem wszystko gdzieś tu obok.
dziś wiem, że to wszystko to nic żyjąc z tobą
|
|
 |
więcej ruchów a mniej pierdolenia
|
|
 |
miało być inaczej, mimo to nic się nie zmienia
|
|
 |
uciekam, a przecież tak obiecywałam walczyć
|
|
 |
tutaj gdzie żyjemy
nie ma słońca bóg o nas zapomniał
|
|
 |
coś pękło, kiedy przyszła codzienność
|
|
 |
było fajnie, teraz chcę już pozbyć się tych wspomnień
|
|
|
|