 |
- A jeśli pewnego dnia bede musiał odejść...? - spytał Krzyś, sciskając misiowa łapke - co wtedy...?
|
|
 |
A jeszcze niedawno chciałam tak wiele... Nie oddaję się pozorności i fikcji. Godziny szukania pretekstu do zakochiwania się w szczegółach zmieniają się na okres, gdy nic nie jest w stanie cieszyć. Spoglądam tylko na ten Wasz nieprzystępny świat, wdychając jednocześnie moją szarą codzienność przejmującej zimy, krasnej wiosny, skwarnego lata - i wreszcie - sentymentalnych jesieni. Powietrze nie pachnie już szczęściem. A w moim idealnym świecie nie byłoby Was ani momentów zwątpienia.
|
|
 |
Nie idź przede mną, bo mogę nie nadążyć. Nie idź za mną, bo mogę okazać się złym przewodnikiem. Idź obok mnie i dotrzymuj mi kroku...
|
|
 |
I od niechcenia mamy te marzenia, gdzie trochę jaśniej robi się i trochę cieplej...
|
|
 |
Chętnie najmę miłą, przytulną poduszkę, najchętniej coś ok. 178 cm, chłodnooki blondyn.
|
|
 |
Następnym razem to ja pozostawię niedosyt Tobie. Odejdę pierwsza.
|
|
 |
Lubię tę aurę ciemności, która go otacza. Lubię jego twarz, smutne oczy. Jest dziwnie piękny, niczym noc bez gwiazd.
|
|
 |
Czasem trzeba niektóre sprawy przemilczeć. Na przykład to że Cie kocham...
|
|
 |
Jeżeli nie potrafisz zrozumieć mego milczenia nigdy nie zrozumiesz moich słów.
|
|
 |
Są uczucia, których nie należy oblekać w słowa, gdyż mówienie o nich jest profanacją.
|
|
 |
Patrzyła mu w oczy, nie wiedząc, że robi to po raz ostatni.
|
|
 |
Idę na papierosa znów, by pośród dymu nikotyny utracić wspomnienia. Pierwszą i ostatnią rzecz, która nas łączy.
|
|
|
|