 |
Myślałam, że poukładało mi się w głowie, ale to nieprawda, przecież dalej jesteś dla mnie ważny.
|
|
 |
To Twoja wina, że wszystko tak pięknie się zjebało, ale wezmę ja na siebie, boże, przecież przyznałabym się do zamordowania sąsiada, bylebyś tylko ode mnie nie odchodził.
|
|
 |
I napisz krwią na ciele mym, że warto żyć.
|
|
 |
I choć tyle tyle tu miejsc i taki tu zgiełk, w tym mieście tak bez ciebie pusto jest.
|
|
 |
Dziękuje za anielskie uśmiechy, dzięki którym chętnie wstawałam z łóżka.
|
|
 |
A próbowałaś kiedyś spać ze złamanym sercem?
|
|
 |
Marzę o Paryżu, gorącej czekoladzie, gwieździstej nocy i ewentualnie o mężczyźnie, ale takim prawdziwym - bez fałszu, zatajeń i nieporozumień.
|
|
 |
Straciłeś mój szacunek. Moje zaufanie. Wszystko to co najważniejsze. Bo fakt, że cię nadal kocham, nie ma tu nic do rzeczy.
|
|
 |
Czasami mam ochotę odgryźć ci wargi, kiedy jestem do cna podsycona euforią na widok twojego uśmiechu. Odgryźć i triumfalnie schrupać.
|
|
 |
Żeby przetrwać, musisz nauczyć się żyć bez niczego. Pierwszy umiera optymizm, po nim miłość, na końcu nadzieja. Mimo to musisz trwać.
|
|
 |
Nasycam się twoimi słowami, każdym najmniejszym drżeniem powietrza z ust. To takie piękne.
|
|
 |
Pomijając fakt, że jestem w jego ramionach - nadal jestem wolna. I to jest najgorsze uczucie na świecie.
Nie być jego...
|
|
|
|