 |
|
Wyobraźnia nauczyła mnie przez tragedię
aby wyzwolić pokój / red hot chili peppers- my friends
|
|
 |
|
Co mogłam zrobić? Otóż nic.Stałam i patrzyłam jak odchodzi.Padał wtedy dżdżysty deszcz.Dziś wiem,że to niebo płakało widząc dziewczynę zbyt niewinną i delikatną by unieść ogrom cierpienia,który miał się pojawić wraz z jego odejściem. Stałam jak sparaliżowana. Nie mogłam się poruszyć i zatrzymać go. Ani też krzyknąć.To była taka kilkuminutowa niemoc mojego ciała. Nie słyszałam znajomego gwaru ulicy,nie szukałam schronienia przed ulewą. Nie obchodziło mnie nic,prócz utraconej miłości.Przejeżdżające samochody,ochlapujące mnie wodą sprawiały,że czułam się jeszcze straszniej.Chyba jak ktoś uniżony,albo co gorsza nic nieznaczący. Nie mogłam przecież wiedzieć,że tak po prostu zostawi mnie ktoś po kim bym się zupełnie tego nie spodziewała. Owszem.Miał moc nade mną. Dałam mu ją,będąc z nim,dając się mu tak dokładnie poznać. Kochałam i ufałam. Byłam absolutnie pewna,że nie wykorzysta przewagi jaką miał. Zawsze myślałam,że miłość na tym świecie coś znaczy/hoyden
|
|
 |
|
Czekam na jutro , które pomoże wszystko zmienić . Czekam na chwile ulgi od ciągłej bitwy, o marzenia. Czekam na normalność
|
|
 |
|
Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej.
Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła.
Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?!
Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły!
Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał.
'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki.
Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać.
Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju.
Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się.
Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.'
Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi. ♥♥
|
|
 |
|
Odpowiadam jednym zdaniem: to zależy czyich plotek posłuchasz...
|
|
 |
|
dziękuję za każdy uśmiech, za każde słowo, dowcip, spojrzenie, dotyk, szept, obecność
|
|
 |
|
uśmiechnij się i uwierz, że potrafisz.
|
|
 |
|
I teraz w górę kieliszki z szampanem, pijemy za te wszystkie nieszczęścia, za facetów, za te pustaki, które mają więcej tapety na twarzy niż wynosi ich IQ , i w końcu za Nas, za te dziewczyny, czekające na swoje szczęscie! amen.
|
|
 |
|
Pamiętaj, wybaczyć nie znaczy zapomnieć.
|
|
 |
|
pomysł z pokochaniem ciebie był naprawdę beznadziejny.
|
|
|
|