|
to mi trzeba.
Twoich dwóch ramion zamkniętych.
dwóch promieni wszechświata.
|
|
|
dziś oprócz Ciebie, wiem, nie mam nic...
|
|
|
chcę być pięknem Twego snu.
|
|
|
mam skłonności do krótkotrwałego uśmiechu i następującego po nim stanu określanego przeze mnie jako, kolokwialnie mówiąc, do dupy.
|
|
|
żeby rwący potok optymizmu spływał
po moich utraconych zwojach mózgowych. i pieścił dotkliwie komórki nerwowe.
|
|
|
just the two of us, we can make it. if we try...
|
|
|
chcę znów trafić do tamtego raju. chcę znów zniknąć, zapomnieć. zakopać się wśród traw. niech mnie natura zje w całości!
|
|
|
gdzie mogę znależć przycisk OFF do paru irytującycyh mnie okoliczności?
|
|
|
zbieg okoliczności wstrzymujących szczęście.
|
|
|
szemrane indywiduum
przesiaduje w późnych godzinach nocnych
przed monitorem
względnie innym ekranem
psuje oczy w jeden z najprzyjemniejszych sposobów
na świecie.
|
|
|
jeśli Twoj oddech ma mi dać cale szczęście, proszę oddychaj przy mnie.
|
|
|
tępo patrzysz po ścianach.
a ja znikąd się więcej nie dowiem,
niż z oczu twych
i powiek...
|
|
|
|